Poseł PiS Zbigniew Girzyński uważa, że politycy PO, którzy sprawują najwyższe urzędy w państwie, zawiedli. Polityk jest przekonany, że nie jest to kwestia niedopatrzenia, a powodem nieobecności był wstyd, że do całej sytuacji doszło i dlatego nikt nie chciał pokazać się publicznie. - Odpowiedzialności nie unikną, bo wszyscy wiedzą że to oni, ale pokazać się, spojrzeć tej rodzinie prosto w oczy i powiedzieć jedno słowo przepraszam to coś, co w rozumieniu tych osób: prezydenta, premiera i zwłaszcza Marszałek Kopacz się nie mieści - mówi poseł PiS. - To nie jest przypadek czy niedopatrzenie - tak uważa rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. Poseł jest przekonany , że rząd i PO próbują dolać oliwy do ognia i sprowokować PiS do działania. - Politycy Platformy czują, że ten konflikt buduje ich, bo straszą w ten sposób Kaczyńskim i w ten sposób zyskują - mówi Rozenek. Poseł dodaje, że i PiS także chętnie bierze udział w tej grze, bo Jarosław Kaczyński nie ma nic innego do powiedzenia poza sprawą Smoleńska. W takie teorie nie chce wierzyć Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski, który woli mówić o niechlujstwie, nieodpowiedzialności, bałaganie czy braku poszanowania: "Nie chcę wierzyć, bo to byłoby ponure i straszne, że w interesie PO leży utrzymywanie konfliktu". Tadeusz Cymański ma nadzieję, że władza się zreflektuje i przeprosi. Ryszard Kalisz z SLD uważa, że zabrakło przede wszystkim prezydenta Bronisława Komorowskiego i członków rządu. Jak mówi polityk uczestnictwo w pogrzebie jest zawsze decyzją osobistą, ale prezydent Kaczorowski zasłużył na najwyższy szacunek, który powinien przejawić się obecnością na pogrzebie najwyższych urzędników państwowych. Poseł PO Krzysztof Kwiatkowski nie zna powodów nieobecności prezydenta czy ministra spraw zagranicznych. Polityk przyznaje, że delegacja powinna być pełniejsza. Kwiatkowski dodaje jednak, iż jego zdaniem głęboko symboliczne jest to, że Władysław Bartoszewski, który w imieniu rządu żegnał prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, z uwagi na swój życiorys w sposób "najpiękniejszy i najpełniejszy" miał tytuł żeby oddać cześć przy trumnie ostatniego prezydenta . W pogrzebie ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego nie uczestniczył prezydent ani członkowie rządu. Nieobecny był także premier, który bierze udział w szczycie Azja - Europa w Singapurze. Nie było Marszałek Sejmu Ewy Kopacz ani Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. W uroczystości wzięli udział szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski i pierwsza dama Anna Komorowska. Ze strony rządu był wiceminister spraw zagranicznych prof. Janusz Cisek.