- II wojna światowa odzwierciedliła wszelkie przerażające wyobrażenia, jakie kojarzymy z wojną. Dopuszczono się upodlenia, przemocy i całkowitego zniszczenia. To, co wtedy wyszło z Niemiec wstrząsa do dnia dzisiejszego nas, Kościół w Niemczech. Dotknięci stoimy przed tą rzeczywistością, że w czasie wojny ówczesny Kościół niemiecki nie potępił tego aktu - powiedział podczas homilii niemiecki hierarcha. Musimy walczyć z izolacją i nacjonalizmem - Pytam się często mnie samego, który urodził się po wojnie, jak to było możliwe, że w kraju o tradycji chrześcijańskiej, gdzie zdecydowana większość ludzi była ochrzczona, w którym znane jest 10 przykazań, nauka Jezusa, znalazło się miejsce przemocy i było źródłem morderczej wojny - mówił. Według kard. Marxa, w zjednoczonej Europie Kościół ma obowiązek "być tym, który niesie sprawiedliwość, pokój i przebaczenie". - Musimy walczyć z izolacją, nacjonalizmem w naszym życiu czy miejscu pracy - apelował. Podkreślił, że kościoły nie mogą być "narzędziem selekcjonowania", ale być "budowniczymi mostów pojednania i niosącymi pokój". Wspominał wkład w polsko-niemieckie pojednanie polskich duchownych - autora listu biskupów polskich do biskupów niemieckich kard. Kominka oraz św. Jana Pawła II. Wskazał, że nasze doświadczenia związane z wojną, z terrorem czy przemocą w Iraku Syrii i na Ukrainie "zobowiązują chrześcijan zobowiązują, by nieść świadectwo pokoju i walczyć o godność wszystkich bez wyjątku ludzi". Prowokacja w radiostacji w Gliwicach Po uroczystej mszy świętej odbyła się druga część uroczystości pod Radiostacją Gliwicką - miejscem, gdzie przed 75 laty doszło do tzw. prowokacji gliwickiej - jednej z kilkunastu poprzedzających wybuch II wojny światowej. Zapalono "światło dla pokoju". Uczestnicy wieczornego spotkania pod wieżą Radiostacji wysłuchali ekumenicznej medytacji na temat pokoju i pojednania, prowadzoną przez duchownych różnych wyznań. Po jej zakończeniu wraz z prezydentem Gliwic zapalą oni znicze pod kompozycją rzeźbiarską autorstwa prof. Krzysztofa Nitscha. Widnieje na niej napis: "1939-1945-1995 Pamiętając o przeszłości z myślą o przyszłości" 31 sierpnia 1939 r. grupa Niemców podających się za Polaków wdarła się do radiostacji w Gliwicach. Choć udało im się nadać w eter tylko 9 słów w języku polskim, prowokacja została jednak wykorzystana propagandowo przez Niemców, by uzasadnić agresję na Polskę. Niemieckie wówczas Gliwice były miastem przygranicznym.