Niemiecki dziennik pisze w poniedziałek (25.01.2021), że w Platforma Obywatelska skończyła właśnie 20 lat, ale na świętowanie jubileuszu nikt nie miał ochoty. "Akurat w minionym tygodniu PO straciła dwa mandaty" - zauważa warszawski korespondent gazety Gerhard Gnauck. Informuje o przejściu znanej posłanki Joanny Muchy i senatora Jacka Burego do ruchu Polska 2050, która istnieje dopiero pół roku i nie ma jeszcze klubu w żadnej z izb polskiego parlamentu. Założyciel ruchu, publicysta Szymon Hołownia, który z 17 procentami głosów był na trzecim miejscu w zeszłorocznych wyborach prezydenckich, "prowadzi teraz - co w Polsce nie jest niczym nadzwyczajnym - dyskretne rozmowy, by podkupić przede wszystkim polityków PO" - pisze Gnauck. I dodaje, że w ostatnich sondażach nowa siła polityczna wyprzedziła nawet PO. "W Platformie, która jest partnerem CDU/CSU w Europejskiej Partii Ludowej, nastroje są złe, odpowiednio do sytuacji. A przez długi czas wydawała się ona filarem polskiego państwa" - pisze dziennikarz "FAZ", przypominając historię PO. Według autora "niewesoła sytuacja partii" zapewne powstrzymuje jej wieloletniego szefa i byłego premiera Donalda Tuska przed powrotem do polskiej polityki. Brakuje nowego programu "W najnowszych sondażach rządzący od 2015 roku narodowo-konserwatywny PiS - tak jak od lat - prowadzi z wynikiem między 30 a 40 procent. I to pomimo najnowszych, masowych protestów przeciwko groźbie zaostrzenia prawa aborcyjnego i mimo rosnącego niezadowolenia z restrykcji pandemicznych. Przede wszystkim dzięki swej polityce socjalnej PiS na trwale zmienił debatę w kraju. Wprawdzie PO odnosiła też sukcesy, jak choćby utrzymując władzę w wielu ratuszach i osiągając w 2019 roku niewielką większość w Senacie. W drugiej turze wyborów prezydenckich podczas pierwszej fali pandemii jej kandydat zdobył nawet 49 procent. Ale co dalej?" - zastanawia się dziennik. "Przewodniczący PO, były minister sprawiedliwości Borys Budka jest wprawdzie ciętym krytykiem PiS i przede wszystkim jego autorytarnych skłonności. Ale jednocześnie jest wiele niejasności co do jego kursu. Nowej deklaracji programowej, która właściwie miała ukazać się na urodziny, do tej pory nie ma. W starych uchwałach partii była mowa o "tradycyjnych normach", ochronie życia nienarodzonego i wolnej gospodarce rynkowej. Dziś dla wielu w PO oraz w społeczeństwie na pierwszym planie są nowe kwestie: polityka klimatyczna i ochrony środowiska, wyraźniejszy rozdział Kościoła od państwa, prawa kobiet i osób LGBT oraz spór o prawo aborcyjne. Oprócz tego jest to spór o praworządność, który doprowadził do trwałego konfliktu między Warszawą a instytucjami UE" - analizuje Gnauck. Czy iść z nurtem zmian? Jego zdaniem PO nie może też ignorować tego, że większość społeczeństwa jest sceptyczna w wielu sprawach dotyczących UE, jak przystąpienie do strefy euro albo rozdzielenie migrantów między kraje UE. Niemiecki dziennik cytuje wiceszefa PO Tomasza Siemoniaka, zdaniem którego trudno będzie znaleźć nową linię we wszystkich wspomnianych kwestiach. "Platforma jest dziś całkiem inną partią, niż w 2001 roku. Także Polska jest w innym miejscu, niż wówczas" - mówi Siemoniak, cytowany przez "FAZ". Dodaje, że silniejsze odgraniczenie się od Kościoła katolickiego jest szeroko rozpowszechnionym żądaniem w PO, ale mając tak wielu katolików wśród swoich członków nie może stać się ona "partią antyklerykalną". "Czy partia powinna przyłączyć się do nurtu zmian społecznych, czy zaostrzyć swój tradycyjny profil?" - pyta autor. Jego zdaniem najostrzejszą ocenę PO wystawiają buntownicy. Bury powiedział, że "Platforma od dawna umiera, ale umrzeć nie może". Zaś Mucha dodała, że nie można wiecznie definiować się jako anty-PiS, ale rozwijać nowe idee - relacjonuje Gnauck. Redakcja Polska Deutsche Welle