"W minionych tygodniach premier próbował za pomocą czystych i nieczystych chwytów zapewnić sobie polityczne przetrwanie, nie zdołał jednak powstrzymać rozpadu" - pisze komentator. Mianem "prawdziwego spektaklu teatralnego" określił piątkową debatę w Sejmie na temat samorozwiązania. "Nie dobro państwa lecz osobiste interesy były na pierwszym planie" - ocenił. Jego zdaniem, większość Polaków nie będzie płakać po obecnym rządzie. Komentator wyraża jednak wątpliwość, czy po wyborach sytuacja ulegnie poprawie. "Donald Tusk, lider opozycji i ewentualny przyszły premier sprawia wrażenie, jakby był kopią narodowo-konserwatywnego Jarosława Kaczyńskiego" - zauważa "Frankfurter Rundschau". Nie wiadomo także - dodaje gazeta - kto przetrwa walkę wyborczą. "W obiegu" są już groźby, zapowiadające ujawnienie "brudnych sensacji" o uczestnikach polskiej polityki - zaznacza komentator, dodając: "To wszystko nie napawa optymizmem". Brutalnej kampanii wyborczej w Polsce obawia się także "Berliner Zeitung". "Ta walka wyborcza będzie polegała na obrzucaniu się błotem, przy nierównomiernie rozłożonych szansach na zwycięstwo"- uważa warszawska korespondentka gazety Sybille Korte. Jej zdaniem, J. Kaczyński stawia obecnie na te same tematy co w wyborach w 2005 roku. "Tylko teraz ma do dyspozycji cały aparat rządowy" - podkreśla. Zwraca uwagę, że premier już na początku "wyciągnął z rękawa antyniemiecką kartę", mówiąc, że PO jest zbyt uzależniona od Niemców. "Zbliżone do rządu media" wzniecają skutecznie strach przed "wielkim sąsiadem" donosząc o roszczeniach majątkowych "późnych przesiedleńców", czyli osób, które wyjechały z Polski do RFN w latach 70. W polityce wewnętrznej J. Kaczyński prezentuje swoją partię jako "awangardę w walce z korupcją i dawnymi komunistycznymi układami". Szef rządu wspierany jest przez swego brata bliźniaka, prezydenta, który otwarcie opowiada się za rządową polityką przeciwko "Rzeczpospolitej bogatych". "Kampania wyborcza będzie brudna" - stwierdza na zakończenie dziennikarka "Berliner Zeitung". "Die Welt" podkreśla, że PiS ma - pomimo skandali korupcyjnych we własnych szeregach - szansę na ponowne zwycięstwo wyborcze. "W najbliższych sześciu tygodniach w Polsce dojdzie do najbrutalniejszej walki wyborczej od czasów demokratycznego zwrotu w 1989 r." - przewiduje komentator gazety. Jego zdaniem, Samoobrona i LPR będą stosowały wszelkie możliwe chwyty, by przetrwać. Należy też oczekiwać "ostrej wymiany ciosów" między PO i PiS - czytamy w "Die Welt". Informację o przyspieszonych wyborach w Polsce podała na pierwszej stronie nawet największa niemiecka gazeta bulwarowa "Bild".