Ryszard Kalisz przebywał w Berlinie na zaproszenie Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Przeprowadził rozmowy w centrali SPD i spotkał się wiceprzewodniczącym Bundestagu Wolfgangiem Thierse. Odwiedził też polsko-niemiecką Szkołę Europejską im. Roberta Jungka i wraz z berlińskimi politykami SPD uczestniczył w dyskusji z grupą mieszkańców miasta. "Żeby się zrozumieć, trzeba się dobrze poznać. Marzę o chwili, kiedy przeciętny mieszkaniec Berlina będzie znał Polskę tak dobrze jak Majorkę" - żartował Kalisz na spotkaniu, na które przyszli zarówno Polacy, jak i Niemcy. Jego zdaniem we współpracy obu krajów "coś jednak szwankuje", bo - jak ocenił - od około ośmiu lat w Polsce nastąpił "wzrost nastrojów ksenofobicznych i nacjonalistycznych", o czym - jak mówił - świadczyło zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych w 2005 r. W opinii polityka SLD te nastroje oraz tocząca się w Polsce debata wpływają również na politykę dotyczącą Polaków w Niemczech, a osią sporu jest kwestia przyznania im przez niemieckie władze statusu mniejszości. "Zdaniem polskiej lewicy ważne jest to, by państwo niemieckie gwarantowało możliwość pielęgnowania tożsamości polskiej, wspierało finansowo szkoły z językiem polskim, przedsięwzięcia kulturalne i inne inicjatywy. Kwestią wtórną jest to, czy Polacy w Niemczech zostaną uznani za mniejszość" - powiedział Kalisz. Przywrócenia statusu mniejszości domaga się od niemieckich władz Związek Polaków w Niemczech spod znaku "Rodła", uważany za kontynuatora przedwojennej organizacji mniejszości polskiej, zlikwidowanej przez hitlerowski reżim w 1939 r. W trakcie spotkania doszło do incydentu. Kilkoro działaczy Klubu "Gazety Polskiej" w Berlinie przeprowadziło akcję protestacyjną przeciwko Kaliszowi. Pod jego adresem padały okrzyki "komunista" i "zdrajca". Wytknięto mu też członkostwo w PZPR i zarzucono uwikłanie w reżim, odpowiedzialny za śmierć i represjonowanie tysięcy ludzi. Protestujący atakowali też polityków SPD za zaproszenie - jak się wyrazili - "towarzysza Kalisza". Kalisz startuje w wyznaczonych na 9 października wyborach parlamentarnych w Polsce z warszawskiej listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Obywatele polscy przebywający w Niemczech będą mogli głosować na kandydatów z list warszawskich w 11 obwodach do głosowania, utworzonych w Berlinie, Kolonii, Hamburgu, Frankfurcie nad Menem, Bremie, Monachium i Stuttgarcie.