Przed wieczornym wydaniem dziennika ZDF nadała półgodzinny program z Krakowa i Berlina na temat uroczystości pogrzebowych prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej. Do programu zaproszono polskiego ambasadora w Berlinie Marka Prawdę oraz publicystę Adama Krzemińskiego. Korespondent telewizji Armin Coerper ocenił w swej relacji, że niedzielna uroczystość zjednoczyła setki tysięcy Polaków w modlitwie i żałobie. Choć z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii większość zagranicznych delegacji odwołała swój udział w uroczystościach pogrzebowych, to najważniejsze było to, iż tak wielu przywódców zadeklarowało zamiar przybycia. "Polacy mogli poczuć, że są częścią wspólnoty międzynarodowej, są państwem szanowanym, którego istnienia nie kwestionuje żaden z sąsiadów" - dodał korespondent ZDF. Także Krzemiński ocenił w programie, że żałoba w minionych kilku dniach była swoistym "pożegnaniem z 200 latami niezbyt szczęśliwej historii Polski". Zdaniem ambasadora Prawdy po tragedii pod Smoleńskiej pojawiła się nowa więź i symbolika między Polską a Rosją. Pamięć z tym związana "nie paraliżuje, nie utwierdza w starym sposobie myślenia, ale skłania do zastanowienia nad przyszłością i rozmowy z sąsiadami innym językiem". W podobnym tonie uroczystości pogrzebowe w Krakowie komentował kanał pierwszy telewizji publicznej ARD w programie publicystycznym "Bericht aus Berlin" ("Raport z Berlina"). "Historia Polski jest pełna tragedii. Ta katastrofa pokazała jednak Polakom, że nie są sami" - ocenił komentator ARD. Wskazał na liczne wyrazy współczucia i solidarności, jakie ku Polsce płynęły z Niemiec. Relację z Krakowa nadano też w wieczornych wiadomościach ARD, po informacjach o paraliżu komunikacji lotniczej w Europie oraz pożegnaniu w Mazar-i-Szarif czterech niemieckich żołnierzy poległych w czwartek w Afganistanie. Uroczystości pogrzebowe w Krakowie na żywo transmitował kanał informacyjny telewizji publicznej Phoenix.