Rozprawę wyznaczono w warszawskim WSA o godz. 9 - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa. W końcu kwietnia br. RPO Adam Bodnar informował, że zaskarżył do WSA decyzję premiera Mateusza Morawieckiego zobowiązującą Pocztę Polską do przygotowania wyborów korespondencyjnych. Wówczas także rzecznik złożył wniosek o wstrzymanie tej decyzji do czasu wyroku WSA. Rzecznik zaznaczał, że zaskarżona decyzja premiera polecała Poczcie Polskiej przygotowanie na 10 maja br. wyborów prezydenta w trybie wyłącznie korespondencyjnym. Do wyborów tych nie doszło, a przepisy o ich przeprowadzeniu zastąpiono ustawą z 2 czerwca br. o organizacji wyborów prezydenckich z możliwością głosowania korespondencyjnego. Na początku lipca br. WSA na posiedzeniu niejawnym umorzył wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji premiera. Jak przekazywał RPO, "sąd wskazał wtedy, że - z przyczyn różnie ujmowanych i tłumaczonych - do wyborów 10 maja 2020 r. nie doszło". Wybory prezydenckie przeprowadzono 28 czerwca (I tura) i 12 lipca (II tura) w zdecydowanej większości w sposób tradycyjny. Dlatego WSA uznał w lipcu, że "bezprzedmiotowym byłoby orzekanie o wstrzymaniu wykonania decyzji, która w obowiązującym stanie prawnym nie mogłaby już być wykonana". Umorzenie wniosku nie zmieniło faktu, że skarga RPO na decyzję premiera zostanie rozpoznana. "WSA dokona merytorycznej kontroli zaskarżonej przez RPO decyzji dopiero po rozpoznaniu zawisłej sprawy i w składzie trzech sędziów zawodowych" - wskazał sąd w lipcu. Co zarzucał władzom RPO Bodnar, zaskarżając 29 kwietnia br. decyzję Morawieckiego, zaznaczał, że decyzja ta polecała Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19 polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym". Jak dodał, na tej podstawie Poczta wystąpiła do władz samorządowych o przekazanie jej spisów wyborców. Według RPO zaskarżona decyzja jednak "rażąco narusza prawo i negatywnie wpływa na prawa obywatelskie". Jak ocenił Bodnar, Poczta Polska na podstawie zaskarżonej decyzji premiera nie mogła wykonywać żadnych zadań związanych z powszechnymi wyborami korespondencyjnymi, gdyż "brak jest podstawy prawnej dla tego typu działań". Zdaniem RPO polecenie z decyzji premiera zobowiązało Pocztę Polską do przejęcia kompetencji zastrzeżonych dla innych organów władzy publicznej, wówczas wymienionych w Kodeksie wyborczym jako właściwych do przygotowana wyborów. - Nie mamy nic do ukrycia i zawsze działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami, przekazałem posłom Koalicji Obywatelskiej kopię decyzji premiera Morawieckiego - mówił w kwietniu szef KPRM Michał Dworczyk, odnosząc się do kontroli posłów KO w kancelarii premiera m.in. w związku decyzją z 16 kwietnia i ówczesnymi mailami Poczty Polskiej do samorządów.