- Dlaczego nie macie pretensji do tych lekarzy, którzy nie wykonują swoich obowiązków, którzy odchodzą od łóżek chorych. To jest moralne postępowanie? To jest hucpa ze strony tych ludzi i to jest wszystko co mam do powiedzenia tej sprawie - grzmiał Szczygło, który za kryzys w służbie zdrowia wini lekarzy. Premier twierdzi z kolei, że strajki podsycają szatani. Jan Rokita, z którym rozmawiała reporterka RMF FM przestraszył się, że premier mówiąc o szatanach miał na myśli właśnie jego. Poważnie jednak, politykom nie jest wcale do śmiechu. Apelują do Kaczyńskiego, aby ostrą retorykę rodem z PRL i zwalanie winy za protesty na ciemne siły mocy, zamienił na dialog z pielęgniarkami i lekarzami oraz rozwiązanie kryzysu w służbie zdrowia. - Jeżeli ktoś sugeruje, że rozwiązaniem problemu lekarzy i pielęgniarek jest znalezienie wroga zagranicznego, a nie załatwienie sprawy, to znaczy, że trochę odjechał od rzeczywistości, w której żyjemy wszyscy naprawdę - dodaje Rokita. Opozycja oczywiście nie pochwala lekarzy, którzy głodując odchodzą od łóżek pacjentów. Z drugiej jednak strony obawia się, że premier próbuje zamieść sprawę protestów pod dywan, co może zakończyć się totalnym paraliżem w służbie zdrowia.