Kontrolerzy Głównej Inspekcji Handlowej przetestowali w ostatnim kwartale ponad 1 tys. grzechotek, samochodzików i lalek. Aż 1/4 produktów dla najmłodszych nie posiadała odpowiednich informacji, a w kilku przypadkach wyniki kontroli wzbudziły prawdziwą grozę. Reporterka RMF miała taką zabawkę w rękach. "Jest to ładna, kolorowa grzechotka dla niemowlaków. Takie wrażenie sprawia na pierwszy rzut oka. Gdy się nad nią popracuje, z wnętrza zabawki wychodzą dwa ostre druty" - relacjonuje Agnieszka Burzyńska. Kontrolerzy znaleźli też gryzak z płynem chłodzącym. W trakcie użytkowania zabawki pękały na spawach i wydobywał się z nich płyn, którym były wypełnione, który miał chłodzić i przeciwdziałać bólowi. - Płyn jest zdecydowanie niejadalny - opowiada Alicja Dybowska z Instytutu Matki i Dziecka. Jedynym sposobem na uniknięcia takich nieprzyjemnych niespodzianek jest kupowanie zabawek z opinią renomowanych polskich instytutów. Są one gwarancją, że grzechotki, samochody czy lalki przeszły prawdziwy test wytrzymałości.