Fangor, razem m.in. z Magdaleną Abakanowicz, Romanem Opałką i Tadeuszem Kantorem, zaliczany jest do grona najwybitniejszych polskich artystów XX w. Jego malarstwo to przede wszystkim studium światła. Abstrakcyjne, iluzjonistyczne obrazy pojawiły się w jego twórczości już w latach 50., wyprzedzając o kilka lat zaistnienie opt-artu w sztuce. Malarz skupił się wtedy na obrazowaniu iluzji przestrzeni na płótnie. Wykorzystywał wzrokowe wrażenia, jakie daje ułożenie barw w wibrujące kompozycje kół i fal o niewyraźnych konturach i kontrastowych kolorach. "Moje zainteresowania przestrzenne były intuicyjnie obecne we wszystkich moich obrazach, ale bardziej skoncentrowane i świadome od późnych lat 50. Od tego czasu nie tylko malowałem obrazy, które emanują przestrzenią na zewnątrz, tak jak te koła czy fale, ale również robiłem struktury przestrzenne i rzeźby" - mówił w wywiadzie dla PAP Fangor. Podkreślał, że dla niego nie ma podziału na obrazy abstrakcyjne i rzeczywiste. "Każdy obraz jest rzeczywistością, nawet jeśli nie kojarzy się z okiem, nosem czy stopą ludzką. To rzeczywistość sama w sobie, powiązana czasem z figurami geometrycznymi, które istnieją także poza tym obrazem. Koło istnieje jako figura geometryczna w przyrodzie, historii, w wierzeniach" - mówił. Przekonywał, że "malarstwo to budowanie przy pomocy kontrastów, różnic, uzyskiwanie jedności poprzez różnice". Wojciech Fangor urodził się w 1922 r. w Warszawie. Malarstwa uczył się prywatnie u Felicjana Kowarskiego i Tadeusza Pruszkowskiego, w 1946 r. otrzymał zaocznie dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jak mówił PAP artysta, już w wieku kilku lat wiedział, że chce być malarzem. "W życiu, poza genami, które się ma, olbrzymią rolę odgrywają przypadki - miejsca, czasu, zdarzeń na pozór szczęśliwych, a czasem na pozór nieszczęśliwych, które okazują się zbawienne. Mając lat trzy czy cztery malowałem jak wszystkie dzieci, ale w wieku 6-7 lat chciałem być malarzem, pociągało mnie to, oglądałem albumy i obrazy" - wspominał. Opowiadał, że wielkie wrażenie wywarła na nim pracownia wujka, który malował w niedziele. "Zobaczyłem ten warsztat, tuby, kolory, poczułam zapach farb i terpentyny. To mnie fascynowało (...). Od dziecka miałem poczucie, że potrafię malować. Moje zapędy artystyczne wspierała matka, która była bardzo wyczulona na sztukę" - opowiadał. Malarz początkowo interesował się kubizmem. W czasach stalinizmu zaczął tworzyć prace zgodne z doktryną socrealizmu. W 1951 r. namalował obraz "Matka Koreanka", jedno z kanonicznych dzieł malarstwa socrealistycznego. Za tę oraz inną pracę - obraz "Lenin w Poroninie" - zdobył drugą nagrodę na 2. Ogólnopolskiej Wystawie Plastyki w Warszawie w 1951 r. Po śmierci Stalina Fangor zrezygnował z socrealistycznej konwencji. W latach 1953-61 pracował w Zakładach Artystyczno-Badawczych warszawskiej ASP. Ta awangardowa pracownia, działająca w ramach Wydziału Architektury Wnętrz, opracowywała w okresie realizmu socjalistycznego nowatorskie projekty architektoniczne, wnętrzarskie i wzornictwa przemysłowego. Fangor pracował m.in. nad zespołem sportowym "Warszawianka" i wnętrzami dworca Warszawa-Śródmieście. Jako autor ponad 100 plakatów współtworzył polską szkołę plakatu, która w latach 60. zdobyła międzynarodowy rozgłos. W 1958 r. w Salonie Nowej Kultury w Warszawie zaprezentował słynną wystawę "Studium przestrzeni". Był to wynik kilkuletniej współpracy z architektem Stanisławem Zamecznikiem, który zainspirował Fangora do traktowania przestrzeni jako artystycznej materii. Pokazywane na sztalugach obrazy miały tworzyć otwartą strukturę ekspozycji. Dzięki niej światło nie "grało" tylko na obrazach, lecz również w przestrzeni. Prezentację oraz prace z lat 1957-1973 artysta nazwał "pozytywną przestrzenią iluzyjną". Fangor początkowo malował w barwach monochromatycznych, przedstawiając na obrazach proste figury bez ostrych krawędzi takie jak koła, elipsy czy fale. Swoim obrazom nadał miano "bezkrawędziowych". Z czasem zaczął używać całej gamy kolorów o różnym nasyceniu, z wykorzystaniem zjawiska powidoków. "W malarstwie ważny jest słuch kolorystyczny, jest tym, czym słuch absolutny w muzyce. Niektórzy potrafią doskonale identyfikować nawet złożone barwy, wiedzą, z czego się składa kolor, jak go odtworzyć, co zrobić, by współbrzmiał, jak wykorzystać kontrast. Malowanie to operowaniem kolorem, zawsze jest oparte o jakiś pretekst, temat" - mówił artysta. W 1961 r. Fangor wyjechał z Polski do Berlina Zachodniego, potem do Anglii. W 1966 r. zamieszkał w USA. W 1965 r. jego iluzjonistyczne obrazy trafiły na wystawę "The Responsive Eye" ("Reagujące oko") w Museum of Modern Art w Nowym Jorku. Ekspozycja stanowiła manifest opt-artu, awangardowego kierunku w sztuce oddziaływującej na wzrok widza za pomocą złudzeń optycznych i efektów świetlnych. W 1970 r. dzieła Fangora, jako jedynego polskiego artysty w historii, zostały pokazane na monograficznej wystawie w Muzeum Solomona Guggenheima w Nowym Jorku. W latach 70. artysta powrócił do przedstawień figuratywnych. Namalował m.in. serię "obrazów telewizyjnych". Podstawę tych kompozycji stanowiła siatka pikseli ekranu telewizora. Potem tworzył m.in. "portrety mebli", na których przedstawienia m.in. krzeseł zestawione są z prawdziwymi meblami. W ostatnich latach Fangora ponownie zainspirowała twórczość Pabla Picassa. Wykonał też portrety wodzów indiańskich oraz ekspresyjne totemiczne malowidła. W 1999 r. Fangor wrócił do Polski, zamieszkał we wsi Błędów k. Warszawy. W 2012 r. w Muzeum Narodowym w Krakowie zorganizowano retrospektywną wystawę pt. "Przestrzeń, jako gra", na której zgromadzono blisko 200 prac artysty. Fangor został laureatem Nagrody im. Jana Cybisa za rok 2014, którą przyznano artyście za całokształt twórczości malarskiej. To najstarsze i najbardziej prestiżowe wyróżnienie w dziedzinie sztuk plastycznych w Polsce, przyznawane przez Okręg Warszawski Związku Polskich Artystów Plastyków. Integralną częścią nagrody jest wystawa laureata. Otwarcie wystawy, na której pokazane miały być obrazy "przestrzenne" Fangora z lat 1958-70, planowano na listopad 2015 r. w Galerii DAP w Domu Artysty Plastyka w Warszawie.