1 października ulicami Warszawy przeszedł Marsz Miliona Serc zorganizowany przez Donalda Tuska. Uczestniczyło w nim setki tysięcy osób, jeśli nawet i nie deklarowany milion. Wiele osób, które ruszyło na pochód po stolicy miało przygotowane transparenty. Jednym z nich, który zapisał się w pamięci większości, a który pokazywano w mediach, był transparent seniorki. Starsza kobieta, poruszająca się na wózku inwalidzkim, zabrała ze sobą kawałek kartonu, na którym znajdował się krótki przekaz: "Mam 102 lata i muszę dożyć końca PiS". Zobacz: Emocjonalny wpis Szymona Hołowni. "Widzieliśmy ją dzisiaj" Nie żyje 102-letnia uczestniczka Marszu Miliona Serc. Jej transparent podbił sieć Niestety, w poniedziałek o śmierci pani Teresy poinformował na łamach TVN24 Maciej Wierzyński. Seniorka była jego teściową. "Była prawdziwą Ślązaczką. 'R' - wymawiała chrapliwie, z niemiecka, ale Niemców nie lubiła. Mówiła, że nie wiemy, do czego są zdolni. W czasie wojny mieszkała w Katowicach i była obywatelką Reichu. Nigdy nie dowiedziałem się, jakiej kategorii. Gestapo wsadziło ją do więzienia we Wrocławiu, gdzie przesiedziała blisko rok" - przybliżył historię 102-latki Wierzyński. W felietonie odniósł się także do sytuacji związanej z transparentem, a raczej tego, co stało za przygotowaniem takiego przekazu. "Mimo hołdowniczych listów od premiera Morawieckiego, dziękującego mojej Teściowej za to, że 'położyła na szali własne życie i zdrowie', wolała Tuska od Prezesa" - zaznaczył Maciej Wierzyński. Nadmienił, że nie lubiła szczucia, dlatego też wybrała się na Marsz Miliona Serc. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!