- Wszyscy powiedzieli na ten temat wszystko. Ja nie mam nic do powiedzenia. Stanowisko polskiego rządu jest znane" - powiedział PAP w piątek Dukaczewski. Dodał, że nie znalazł się wśród zaproszonych przez Radę Europy w związku ze sprawą opisaną w raporcie. - Fakt umieszczenia mojego nazwiska jest niewytłumaczalny. Może w związku z opublikowaniem raportu Macierewicza moje nazwisko stało się popularne, tym mogę tłumaczyć umieszczenie go w raporcie - powiedział. (Opublikowany w lutym raport z "weryfikacji" Wojskowych Służb Informacyjnych wymieniał Dukaczewskiego wśród osób, które ponoszą "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości i zaniechania w WSI.) Według opublikowanego w piątek raportu Rady Europy, w Polsce i Rumunii działały 2003-05 tajne więzienia CIA, w których przetrzymywano osoby podejrzewane o związki z terroryzmem. Sprawozdawca RE, szwajcarski senator Dick Marty, napisał, że najwyższe władze państwowe tych krajów wiedziały o działaniach CIA. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski zaprzeczył, by w Polsce były jakiekolwiek tajne więzienia CIA i by on o nich wiedział. Były minister obrony Jerzy Szmajdziński nazwał zarzuty raportu mianem "political fiction". Koordynator ds. Służb Specjalnych Zbigniew Wassermann określił ustalenia opublikowanego w piątek raportu Rady Europy na temat tajnych więzień CIA w Polsce i Rumunii jako insynuacje.