- Postaramy się, by nastąpiło to jak najszybciej. Na pewno ruszą prace, jak tylko będzie znany oficjalnie skład nowego parlamentu - powiedział rzecznik IPN Andrzej Arseniuk. Przypomniał, że zgodnie z uchwałą kolegium IPN, publikowane mają być informacje co do osób z danej grupy (np. parlamentarzystów) dopiero po zebraniu informacji o wszystkich osobach wchodzących w jej skład. Według ustawy, IPN ma publikować dane o swych zasobach co do osób pełniących funkcje publiczne w 30 dni po objęciu danej funkcji - w tym przypadku liczy się moment zaprzysiężenia parlamentarzystów nowej kadencji. - Będziemy robić wszystko, aby tego terminu dotrzymać - dodał Arseniuk. Nie wiadomo, czy będą ujawnione dane o obecnych parlamentarzystach (pełnią oni funkcję do chwili zaprzysiężenia nowego parlamentu). Spytany, co z innymi osobami pełniącymi funkcje publiczne, - ale nie pochodzące z wyborów, lecz z nominacji (np. obecni ministrowie czy szefowie urzędów centralnych) - Arseniuk odparł: - Trwają prace; zobaczymy, jak to będzie wyglądało. 25 września IPN opublikował pierwsze spisy osób publicznych oraz trzy inne katalogi: osób rozpracowywanych przez tajne służby PRL, funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa oraz osób zajmujących wysokie stanowiska w PRL. Zgodnie z nową ustawą lustracyjną, która 15 marca weszła w życie, IPN miał w ciągu pół roku zacząć publikować te katalogi (spis osób, które miały współpracować z tajnymi służbami PRL zakwestionował w maju Trybunał Konstytucyjny). Decyzję, by ruszyć z publikacją prezes IPN Janusz Kurtyka podjął po zapoznaniu się z ekspertyzami prawnymi oraz z opinią kolegium IPN. Kolegium uznało, że IPN powinien po 17 września rozpocząć publikację katalogów - ale dopiero po zebraniu informacji o wszystkich osobach wchodzących w skład danej grupy. Prezes IPN Janusz Kurtyka mówił, że na mocy jego decyzji, do 21 października nie będą umieszczane w żadnych katalogach osoby "aktualnie uczestniczące w życiu politycznym - aby IPN nie był oskarżany o jakiekolwiek uczestniczenie w kampanii politycznej". Ukazały się zaś informacje o tych grupach, które IPN już skompletował, a dane osoby "nie uczestniczą w bieżących kampaniach politycznych". Nie znalazły się tam zatem nazwiska osób, które kandydowały w wyborach - były zaś dane: prezydenta RP, premiera i marszałków obu izb parlamentu, RPO, członków władz IPN, prokuratorów IPN i Prokuratury Krajowej, sędziów SN, TS, TK i NSA oraz prezesów sądów i szefów prokuratur. Ich teczki są jawne i dostępne w IPN dla każdego obywatela. Z ujawnionego spisu 441 osób publicznych wynika, że jako swych współpracowników tajne służby PRL zarejestrowały osiem osób wymienionych w tym katalogu. To 4 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, 2 - Trybunału Konstytucyjnego i po jednym - Sądu Najwyższego i Trybunału Stanu. Przy większości osób była adnotacja "nie figuruje w zasobach IPN".