W miniony piątek, tj. 26 kwietnia, zakończyły się zajęcia dydaktyczno-wychowawcze dla uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych. Ich zwieńczeniem jest uzyskanie świadectwa ukończenia szkoły. Łódzkie Dlatego - jak podkreślił łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski - 26 kwietnia był również ostatnim dniem, w którym rady pedagogiczne mogły jeszcze podjąć uchwałę w sprawie klasyfikacji i promocji uczniów klas III liceum ogólnokształcącego i klas IV technikum w bieżącym roku szkolnym. "W przypadku gdy rada pedagogiczna nie podjęła uchwały przed zakończeniem zajęć dydaktyczno-wychowawczych, kompetencja ta, na mocy przepisów znowelizowanej ustawy o systemie oświaty, pozostaje w wyłącznej gestii dyrektora szkoły lub wskazanego przez niego nauczyciela" - powiedział w rozmowie z PAP. Wierzchowski poinformował, że w woj. łódzkim na 425 szkół ponadgimnazjalnych, gdzie powinien być przeprowadzony egzamin maturalny, rady klasyfikacyjne odbyły się w 399 placówkach. W pozostałych 26 szkołach kompetencje rad przejął dyrektor. Dodał, że z 26 szkół, tylko dwie są spoza Łodzi i okolic. Podkarpackie Na Podkarpaciu wszystkie strajkujące szkoły zawiesiły strajk. We wszystkich odbyły się też rady kwalifikacyjne. Nie mamy informacji, żeby któraś ze strajkujących szkół nie zawiesiła strajku - powiedziała rzecznik Kuratorium Oświaty w Rzeszowie Mariola Kiełboń. W regionie są 294 szkoły, gdzie uczniowie będą zdawać egzamin maturalny. Ostatnie rady kwalifikacyjne odbyły się w piątek rano w trzech szkołach w Przemyślu. Do matury w woj. podkarpackim w tym roku przystąpi ponad 21 tys. osób. Spośród nich egzamin dojrzałości po raz pierwszy będzie zdawało przeszło 17 tys. uczniów. Z kolei ponad 4 tys. uczniów będzie zdawało go po raz kolejny. Są to osoby, które m.in. chcą poprawić swoje wyniki. Według danych podkarpackiego kuratorium matura rozpocznie się w terminie, czyli 6 maja. Sesja pisemna potrwa do 23 maja. Dyrektorzy szkół rozplanowali sesje ustne, m.in. z języka polskiego, z języków mniejszości narodowych, a także część ustną z języków obcych nowożytnych. Warmińsko-mazurskie W szkołach na Warmii i Mazurach zajęcia odbywają się w poniedziałek zgodnie z planem i nie ma sygnałów, żeby któraś z nich nie podporządkowała się decyzji o zawieszeniu strajku - wynika z informacji przekazanych PAP przez Kuratorium Oświaty w Olsztynie i ZNP. Trwający 19 dni strajk nauczycieli został zawieszony w sobotę o godz. 6.00, zgodnie z decyzją organizatorów - Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. W poniedziałek w zdecydowanej większości szkół woj. warmińsko-mazurskiego odbywają się zajęcia dydaktyczno-wychowawcze. Tylko w niektórych już wcześniej ustalono, że poniedziałek i wtorek będą wolne od zajęć (z puli tzw. dni wolnych w dyspozycji dyrektora szkoły). "Na obecną chwilę nic nam nie wiadomo, żeby w którejś szkole strajk przedłużył się wbrew oficjalnemu stanowisku ZNP. Myślę, że gdyby tak się stało, to dyrektorzy szkół, by o nas o tym informowali" - powiedziała PAP dyrektor Wydziału kształcenia, Wychowania i Opieki w warmińsko-mazurskim kuratorium Małgorzata Hochleitner. Jak przypomniała, pod koniec ubiegłego tygodnia akcja strajkowa obejmowała ok. 20 proc. placówek oświatowych w woj. warmińsko-mazurskim. Na początku strajku, 8 kwietnia, było to 38 proc. szkół i przedszkoli. Hochleitner poinformowała też, że w 20 szkołach ponadgimnazjalnych na Warmii i Mazurach do godz. 15.30 w miniony piątek nie przeprowadzono klasyfikacji uczniów ostatnich klas decyzjami klasyfikacyjnych rad pedagogicznych. Oznacza to, że w takich placówkach klasyfikacja nastąpi na podstawie decyzji dyrektora, zgodnie z nowelą ustaw o systemie oświaty i Prawie oświatowym. "Wśród nich najwięcej jest szkół z Elbląga, pojedyncze z Olsztyna, Ełku i innych miejscowości" - mówiła. Również regionalne władze ZNP przekazały PAP, że w poniedziałek szkoły funkcjonują zgodnie z planem. "Wszystko wskazuje na to, że lekcje zaczęły się normalnie, nauczyciele stawili się do pracy. Nie mamy sygnałów, żeby jakieś niepojące zdarzenia miały miejsca" - powiedział prezes zarządu okręgu warmińsko-mazurskiego ZNP Janusz Koziński. Dodał, że wszędzie strajkujący podporządkowali się decyzji związkowej centrali o zawieszeniu strajku. "Dyskusja była bardzo gorąca, bardzo emocjonalna. Niektórzy byli zawiedzeni czy zbulwersowani. Różne były pomysły, co zrobić. Natomiast nie było sygnałów, żeby jakiś komitet szkolny czy oddział związkowy nie podporządkował się tej decyzji" - mówił. Z większości budynków szklonych w regionie plakaty i banery informujące o strajku zniknęły już w weekend, w pozostałych zdejmowano je w poniedziałek rano. Na części placówek nadal wiszą flagi związkowe. Jak przyznał Koziński, nie ma jeszcze informacji od władz krajowych ZNP, czy flagi po zawieszeniu strajku należy zdjąć, czy pozostawić. Zachodniopomorskie Jedynie w ośmiu szkołach na Pomorzu Zachodnim nie odbyły się do 26 kwietnia br. rady klasyfikacyjne - poinformował PAP w poniedziałek Daniel Wróbel z zachodniopomorskiego kuratorium oświaty. Jak zastrzegł, na podstawie nowych przepisów kompetencje rad przejęli dyrektorzy placówek i w tych ośmiu przypadkach zostały one już przeprowadzone. Z informacji kuratorium wynika, że we wszystkich szkołach w województwie w poniedziałek zajęcia odbywają się normalnie. Zachodniopomorskich szkół, w których powinien odbyć się egzamin maturalny, jest łącznie 274. W ubiegły piątek 167 z nich objętych było strajkiem. Śląskie Ponad 96 proc. rad pedagogicznych w liceach i technikach w woj. śląskim podjęło do 26 kwietnia uchwały w sprawie klasyfikacji maturzystów. W 22 szkołach o klasyfikacji na podstawie nowych przepisów rozstrzygają jednak dyrektorzy. "W klasach maturalnych w woj. śląskim w liceach ogólnokształcących i technikach uczyło się ponad 33 tys. uczniów. Problem niepodjęcia uchwały przez radę pedagogiczną dotyczy 1840 uczniów. Jednak, jak wynika z informacji otrzymanych od dyrektorów szkół, ci uczniowie również mogą być spokojni: dyrektorzy 21 szkół już podjęli dzisiaj rozstrzygnięcia w sprawie klasyfikacji, w jednym przypadku stanie się to jutro" - powiedziała w poniedziałek PAP Anna Kij z Kuratorium Oświaty w Katowicach. Uchwał nie podjęły rady pedagogiczne w 5 szkołach w Gliwicach, 4 w Zabrzu i Tarnowskich Górach, 2 w Tychach, Jaworznie i Rybniku oraz po jednej w Żorach, Jastrzębiu-Zdroju i Dąbrowie Górniczej. Anna Kij dodała, że według informacji dyrektorów, szkoły w woj. śląskim są przygotowane do przeprowadzenia egzaminu maturalnego, który rozpoczyna się 6 maja. Do kuratorium nie dotarły sygnały, aby w poniedziałek strajk był jeszcze gdzieś kontynuowany. Wiele szkół jednak ma jednak dawno zaplanowane wolne na podstawie decyzji dyrektora placówki. Dyrektor musiał podjąć taką decyzję do 30 września 2018 r. Jeśli więc w szkole danego ucznia zawczasu wydłużono majowy weekend, a w ostatnim czasie placówka strajkowała, to ma on miesięczną przerwę w nauce. Opolskie Jeszcze dwie szkoły w województwie opolskim nie przysłały informacji o przeprowadzonej klasyfikacji maturzystów - powiedział PAP opolski kurator oświaty Michał Siek. Według danych na godzinę dwunastą w poniedziałek w województwie wszystkie placówki prowadzące w ubiegłym tygodniu akcję protestacyjną przerwały strajk. "Strajki zostały zakończone. Jeżeli chodzi o szkoły z klasami maturalnymi, do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze informacji z dwóch placówek w Kluczborku. Według naszej wiedzy klasyfikacja w tych szkołach ma być przeprowadzona jeszcze dzisiaj, w godzinach popołudniowych" - powiedział PAP kurator Siek. W szkole podstawowej w Opolu-Czarnowąsach, gdzie w czasie akcji protestacyjnej do placówki zgłaszało się kilkoro dzieci, w poniedziałek korytarze były pełne uczniów. "Pracujemy jak zwykle, choć mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie udało nam się nic wywalczyć, ale z drugiej pokazaliśmy swoją determinację i kraj usłyszał o naszych postulatach. Teraz czekamy na rozwój sytuacji. Jesienią są wybory do Sejmu i być może wtedy coś uda nam się uzyskać" - uważa jedna z nauczycielek szkoły. W centrum Opola, gdzie blisko siebie działa kilka szkół ponadgimnazjalnych, mimo deszczowej pogody, widać wielu uczniów. W większości są zadowoleni z zakończenia akcji protestacyjnej, choć niektórzy obawiają się, że za kilka dni otrzymają dodatkowy materiał do nauki. "Dzisiaj przyszliśmy pierwszy raz do szkoły. Jutro ostatni dzień przed kolejnym wolnym. Widać to też po nauczycielach, którzy na razie nic nie mówią o nadrabianiu straconych lekcji. Potem będą matury, więc dla nas, którzy do egzaminu podchodzą za rok, znowu będzie luz. Nie wiem, jak nauczyciele chcą nadrobić stracony czas, ale przecież nie na wakacjach, a sobót do końca czerwca też nie zostało za wiele i nie wszyscy będą chcieli i mogli chodzić na takie zajęcia, jeżeli je nam ktoś zaproponuje" - uważają uczniowie opolskich szkół. \ Mazowieckie W szkołach na Mazowszu przeprowadzono klasyfikację uczniów ostatnich klas liceów ogólnokształcących i techników. W jednej z placówek prowadzone są czynności sprawdzające działania dyrektora w tym zakresie - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Warszawie Andrzej Kulmatycki. Kulmatycki zaznaczył, że w jednej ze stołecznych szkół kuratorium prowadzi czynności wyjaśniające dotyczące kwalifikacji. "Badamy, czy dyrektor jednej ze szkół wykonał wszystkie czynności, które nakłada na niego prawo" - powiedział. Podkreślił, że w tym przypadku - do czasu zakończenia kontroli - nie można mówić, że nie przeprowadzono w niej kwalifikacji. Nie wyjaśnił szczegółów. Kujawsko-Pomorskie "Rady kwalifikacyjne w przewidzianym prawem terminie, czyli do 26 maja, nie odbyły się w 20 z 240 szkół w województwie. Najwięcej rad nie odbyło się w Bydgoszczy, bo aż w 12 z 32 liceów i techników, w 11 placówkach samorządu miasta i dwóch samorządu województwa - powiedział kurator oświaty Marek Gralik. Kurator podkreślił, że w pozostałych dużych miastach regionu - w Toruniu, Włocławku i Grudziądzu rady kwalifikacyjne odbyły się we wszystkich szkołach, a w Inowrocławiu rady nie zwołano w jednej szkole. Zaznaczył też, że w regionie są nawet szkoły, w których do piątku nie wystawiono ocen końcowych. Dolnośląskie "Według naszych danych do piątku rady sklasyfikowały maturzystów w 314 z 354 szkół. W pozostałych 40 szkołach klasyfikacji dokonają dyrektorzy. W wielu szkołach już się to odbywa w poniedziałek, ale dyrektorzy mają jeszcze czas do wtorku" - powiedział PAP dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk. Dodał, że z informacji zebranych przez kuratorium w poniedziałek wynika, że we wszystkich szkołach i przedszkolach w regionie odbywają się normalne, regularne zajęcia i lekcje. Nie ma sygnałów, by jakaś placówka nie pracowała. Kurator wystosował do organów prowadzących szkoły i dyrektorów pismo, w którym prosi o przeprowadzenie w szkołach zajęć wyrównawczych, dzięki którym udałoby się nadrobić materiał, który powinien być zrealizowany w okresie strajku. "Byłyby to zajęcia pozalekcyjne dla uczniów dobrowolne, a dla nauczycieli płatne. Dzięki temu udałoby się odrobić zaległości programowe, a nauczyciele, którzy przecież z powodu strajku będą mieli potrącone wynagrodzenie, mieliby szanse na dodatkowe dochody" - powiedział kurator. Wielkopolskie "Rady klasyfikacyjne uczniów ostatnich klas liceów ogólnokształcących i techników nie odbyły się jeszcze w 17 z 507 szkół w regionie. Dyrektorzy tych placówek skorzystają dziś z nowelizacji ustawy, czyli sami dokonają klasyfikacji uczniów" - powiedziała PAP Karolina Adamska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Dodała, że "klasyfikacja uczniów koniecznie musi zostać przeprowadzona dziś, najpóźniej jutro, aby uczniowie mogli zakończyć szkołę i przystąpić do egzaminu maturalnego 6 maja". Nowelizacja ustaw o oświacie W piątek prezydent Andrzej Duda podpisał uchwaloną dzień wcześniej przez Sejm nowelizację ustaw o systemie oświaty i Prawie oświatowym. Nowela przewiduje, że jeśli rada pedagogiczna nie przeprowadzi klasyfikacji i promocji, zrobi to dyrektor lub nauczyciel wyznaczony przez organ prowadzący. Egzaminy maturalne mają się rozpocząć się 6 maja. Rok szkolny dla uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych miał skończyć się 26 kwietnia, czyli w ubiegły piątek. Tego dnia maturzyści powinni otrzymać świadectwa ukończenia szkoły. Strajk nauczycieli Strajk nauczyli trwający od 8 kwietnia został zawieszony w sobotę rano. Jak tłumaczyła PAP Adamska, w poniedziałek większość szkół w Wielkopolsce wróciła do normalnego funkcjonowania, przeprowadzane są lekcje. Adamska zaznaczyła, że "niektóre placówki skorzystały jednak z tzw. dni dyrektorskich, do których szkoła ma prawo, czyli dni, które dyrektorzy wyznaczyli jako wolne od zajęć na początku roku szkolnego. W tych przypadkach szkoły wrócą do normalnej pracy po weekendzie majowym". W szkołach, w których w poniedziałek prowadzone są normalne zajęcia, panują różne nastroje. Część z nauczycieli wróciła do pracy, mimo niezadowolenia z decyzji o zawieszeniu protestu. Inni z kolei, uważają, że była to "jedyna słuszna w tych okolicznościach decyzja", choć jednocześnie wskazują, że powrót do normalnej pracy nie oznacza, że walka o poprawę sytuacji w polskiej oświacie już się zakończyła. Rodzice dzieci, z którymi rozmawiała PAP, w wielu przypadkach podkreślali, że decyzję o zawieszeniu strajku przyjęli z ulgą. Jak tłumaczyli, normalne zajęcia w szkole powodują, że nie muszą brać urlopów, czy szukać opiekunek, które zajmą się dziećmi.