Także zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha uznał, że Tusk piątkowym wystąpieniem wykroczył poza rolę szefa RE. Joachim Brudziński, pytany w niedzielnym programie "Woronicza 17" o wystąpienie Donalda Tuska 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim oraz poprzedzające go przemówienie szefa pisma "Liberte" Leszka Jażdżewskiego zwracał uwagę, że "ten który ma reprezentować wszystkie kraje europejskie jest osią sporu politycznego tu w Polsce". Przypomniał, że Tusk już nie raz jako szef Rady Europejskiej pojawił się w aktywnej roli w polskiej polityce. Podobnie było, dodał, podczas ubiegłorocznych obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, gdy "dziwnym trafem w Łodzi pojawia się Donald Tusk i co robi - atakuje polski rząd". W opinii Brudzińskiego kontekst piątkowego przemówienia Tuska, a zwłaszcza i towarzyszące mu wystąpienie Leszka Jażdżewskiego przywoływały na myśl słowa jednego z polityków sprzed lat o technice politycznej, podobnej do walenia pałką w klatkę, by siedząca w niej małpa się denerwowała. Donald Tusk, dodał Brudziński, "co jakiś czas, czy to za pomocą Palikota czy dzisiaj Jażdżewskiego chciałby brać taką pałkę, walić w tę klatkę, by rozedrgać sytuację polityczną w Polsce, więc miejmy do tego dystans". "Dzisiaj Donald Tusk jest kwintesencją opozycji totalnej wobec tego rządu" - ocenił szef MSWiA. "To wszystko, czego jesteśmy świadkami od 2015 roku, jest realizacją scenariusza: obalić ten rząd ulicą, a jak się nie uda, zagranicą. A Donald Tusk jest tego elementem" - dodał. "Nie uczestniczmy w cyrku cyrkowca Donalda Tuska" Na uwagę prowadzącego, że Tusk jednak w swym przemówieniu wzywał, by w polityce nie unicestwiać przeciwnika, bo niezależnie od tego, kto wygra wybory, "Polska będzie nadal naszym państwem", Brudziński odpowiedział, że "nie można odmówić Donaldowi Tuskowi jednego - olbrzymiego talentu do tego, by analizować sytuację i reagować adekwatnie w wymiarze werbalnym". "Nie uczestniczmy w cyrku cyrkowca Donalda Tuska, a słowa pana Jażdżewskiego były poruszające nie tylko z tego względu, o którym wszyscy mówią. Bardziej mnie osobiście poruszył rechot tak zwanych elit zebranych na UW" - zaznaczył Brudziński. Także zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha uznał, że wystąpienie Tuska wykraczało poza rolę przewodniczącego Rady Europejskiej, a jego słowa były "nacechowane doraźnym interesem politycznym w kontekście polityki wewnątrzkrajowej". Donald Tusk wygłosił w piątek na Uniwersytecie Warszawskim wykład pt. "Nadzieja i odpowiedzialność. O konstytucji, Europie i wolnych wyborach". Przemówieniu byłego premiera przysłuchiwało się liczne grono polityków opozycji, w tym liderzy PO, PSL oraz Nowoczesnej. Przemówienie Tuska poprzedzał wykład redaktora naczelnego pisma "Liberté" Leszka Jażdżewskiego. Publicysta mówił m.in., że "Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu". Jażdżewski wyraził również pogląd, że "dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą wstanie zdobyć władzę nad duszami Polaków". "Ale rywalizacja na inwektywy i negatywne emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry" - powiedział.