Spotkanie miało miejsce w Ośrodku Szkolenia Kadr Urzędu Ochrony Państwa niedaleko Łodzi. RMF FM informuje, że uczestniczył w nim m.in. wiceszef zarządu kontrwywiadu Andrzej Sadłowski, obecnie dyrektor departamentu bezpieczeństwa w banku PKO BP. RMF powołuje się na rozmowę z wieloletnim pracownikiem kontrwywiadu M.B., który potwierdził, że na naradzie mówiono o tym, jak rozpracowywać partie polityczne. - Należało zakładać na takie sprawy procedury operacyjne (...), rejestrować członków i używać wszystkich form i metod, aby uzyskać informacje, czy dana organizacja ewentualnie zagraża, czy nie zagraża - powiedział M.B. M.B. poinformował, że w spotkaniu nie brał udziału ówczesny szef kontrwywiadu Konstanty Miodowicz, ale - jak relacjonował - "prowadzący naradę kilkakrotnie powoływał się na bezpośredni z nim kontakt i zapewniał, że mamy pełne poparcie kierownictwa Urzędu Ochrony Państwa, aby prowadzić tego typu działania". Dodał, że nacisk kładziono głównie na pozyskiwanie agentów. - Przede wszystkim źródła informacji jako element najtańszy i najbardziej się sprawdzający. Jeżeli mamy uzyskać wyprzedzający sygnał, że dana organizacja będzie kiedyś zagrażała, to trzeba było mieć informatora w środku - relacjonował radiu były funkcjonariusz kontrwywiadu. Według RMF FM, na tajnej naradzie przedstawiano też plany rozbudowy VIII wydziału, zajmującego się bezpieczeństwem wewnętrznym. Wydział miał stać się autonomiczną strukturą, z oddziałami terenowymi. W rozmowie z RMF FM Miodowicz zaprzeczył, że Sadłowski prowadził szkolenie związane z inwigilacją partii politycznych. - Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek, kiedykolwiek, przez kogokolwiek był w pionie kontrwywiadu w latach 1990-95 instruowany, by w sposób sprzeczny z prawem prowadził działania wymierzone w środowiska polityczne - podkreślił. Raport specjalny: W szafie płk. Lesiaka