Jak dodaje szef polskiej dyplomacji, w często organizowanych w Polsce dużych ćwiczeniach będzie brało udział nawet do kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy. Były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak kwituje, że to "kontynuacja tego, co dzieje się w Polsce od roku 2014 - ciągłej rotacyjnej obecności żołnierzy amerykańskich i innych żołnierzy sojuszniczych". Były szef MON radzi polskiemu rządowi bardziej realistyczną politykę i wypowiedzi. - Jest jasne, że nie możemy oczekiwać rzeczy nierealistycznych od Stanów Zjednoczonych - uważa Siemoniak.