O możliwość utworzenia takiego zespołu zapytał PG minister sprawiedliwości. - Poprosiłem w poniedziałek prokuratora generalnego o rozważenie, czy może w tej sytuacji nie byłoby dobrym wyjściem powołanie wspólnego zespołu śledczego - powiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Minister dodał, iż kiedy pełnił jeszcze funkcję prokuratora generalnego powołał do jednego ze śledztw wspólny polsko-szwajcarski zespół śledczy. Rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk powiedział, iż nie ma prawnej możliwości powołania takiego wspólnego zespołu. Jak dodał, kwestie te regulowane są przez umowy dwustronne i wobec różnych państw możliwości powoływania takich zespołów wyglądają odmiennie. Jak mówi Kodeks postępowania karnego, pomoc prawna w postępowaniu przygotowawczym między polskimi organami uprawnionymi do prowadzenia tego postępowania oraz właściwymi organami innego państwa może polegać na wykonywaniu czynności śledztwa w ramach tzw. wspólnego zespołu śledczego. Musi na to jednak zezwalać odpowiednia umowa międzynarodowa. Obecnie śledztwo w sprawie katastrofy prowadzą Rosjanie, polscy prokuratorzy uczestniczyli w czynnościach procesowych prowadzonych w Rosji po katastrofie. Niezależnie od śledztwa rosyjskiego już 10 kwietnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła własne śledztwo w sprawie. Na początku przyszłego tygodnia prokurator generalny Andrzej Seremet ma pojechać do Moskwy, by osobiście ustalić sposób realizacji wniosków polskiej prokuratury o pomoc prawną Rosji, w których wnosi się o przekazanie dowodów jej śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. Jednocześnie Martyniuk przypomniał, iż polska strona prowadziła śledztwo po katastrofie białoruskiego Su-27 podczas Air Show w Radomiu. Wówczas polska Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie w grudniu ubiegłego roku umorzyła postępowanie "ze względu na śmierć sprawcy". Wtedy w oparciu o umowę międzynarodową między Polską i Białorusią centralne organy prokuratury Białorusi zwróciły się do polskiej prokuratury o kopie materiałów z tego postępowania. - Kiedy zostanie zakończony etap wstępny postępowania i prokuratura poczyni istotne ustalenia, będą przekazywane dalsze informacje na temat śledztwa dotyczącego smoleńskiej katastrofy - dodał Martyniuk. Samolot Tu-154 wiozący delegację na uroczystości zbrodni katyńskiej rozbił się 10 kwietnia w Smoleńsku przy próbie lądowania. W katastrofie zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.