"Dotychczas" - Dotychczas zebrany materiał dowodowy nie wskazuje na to, aby katastrofa smoleńska była efektem czyichkolwiek nacisków na załogę samolotu Tu-154M - powiedział rzecznik prasowy NPW, płk Zbigniew Rzepa. Zastrzegł jednak, że śledztwo trwa i dopóki się nie skończy trudno formułować ostateczne tezy. - Głównym słowem w tym komunikacie jest słowo "dotychczas" - dodał. Płk Rzepa wskazał, że prokuratura nadal m.in. nie dysponuje opinią fonoskopijną dotyczącą zapisów rozmów w kokpicie samolotu zarejestrowanych na tzw. czarnych skrzynkach. - Czarne skrzynki nie są ocenione pod tym kątem - zaznaczył. Rosyjskie przesłuchania W prokuraturze wojskowej trwają przesłuchania świadków na potrzeby rosyjskiego śledztwa z udziałem rosyjskich śledczych - poinformowała NPW. Obecnie słuchany jest drugi ze świadków, do końca kwietnia ma ich być ponad 20. - Ze względu na dużą czasochłonność tych czynności polscy prokuratorzy ustalili z rosyjskimi, że w wyjątkowych sytuacjach możliwe będzie przesłuchanie części świadków tylko przez polskich prokuratorów, bez udziału śledczych rosyjskich w oparciu o zagadnienia i pytania przesłane w rosyjskim wniosku o pomoc prawną - wyjaśnił rzecznik prasowy NPW płk Zbigniew Rzepa. Płk Rzepa dodał, że przesłuchanie pierwszego ze świadków zakończyło się w poniedziałek ok. godz. 22 - trwało tak długo ze względu na specjalistyczną wiedzę, jaką posiadał ten świadek. Na wtorek planowane jest jeszcze przesłuchanie trzeciego świadka. Prokuratura wojskowa nie ujawnia personaliów świadków, odsyła w tym względzie do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Trzech prokuratorów rosyjskiego Komitetu Śledczego jest w Warszawie od soboty. Przyjechali, by uczestniczyć w przesłuchiwaniu na potrzeby rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Komitet Śledczy informował wcześniej, że przesłuchania polskich świadków mają m.in. pomóc rosyjskim prokuratorom w ustaleniu takich okoliczności jak: wyszkolenie dowódcy samolotu i pozostałych członków załogi oraz zakres przekazanych im informacji niezbędnych do startu z Warszawy i lądowania w Smoleńsku.