Po to, by takie ucieczki się nie powtarzały, albo żeby było ich jak najmniej, w więzieniach, w których siedzą groźni bandyci, trwa kontrola. W Szczecinie sprawdzano pola spacerowe, zabezpieczenia cel, przejść, krat. Zdaniem podpułkownika Wiesława Michalewskiego nie znaleziono nieprawidłowości. Jedynym uchybieniem był fakt, że oddział dla więźniów szczególnie niebezpiecznych, choć dobrze zabezpieczony, znajdował się na parterze, a w myśl przepisów nie powinien znajdować się ani na najniższej, ani na najwyższej kondygnacji. Szczecin słynie, choć cóż to za sława, z groźnych bandytów, by wymienić tylko Marka N. pseudonim Oczko. Kontrolerzy zakończą swą inspekcję w sobotę. Tymczasem najcięższego więzienia dla oprawcy swojego 11-letniego syna Olesia szuka pan Wojciech Ruminkiewicz. Chce on, by Krzysztof F., były sędzia z Konina, który kilka lat temu porwał a potem zabił chłopca, trafił do takiego więzienia, gdzie poczuje smak kary. - Wszyscy w Polsce wiemy, jakim więzieniem są Wronki czy Rawicz; są to więzienia o zaostrzonym rygorze. Tymczasem Potulice nad Notecią, gdzie siedzi morderca mojego synka, to właściwie miejsce relaksu dla zbrodniarza - powiedział Wojciech Ruminkiewicz, który zabiega o spotkanie z ministrem sprawiedliwości z nadzieją, że Lech Kaczyński przychyli się do jego prośby. Posłuchaj wypowiedzi Wojciecha Ruminkiewicza: