Koalicję Obywatelską, która uzyskała drugi wynik w wyborach parlamentarnych i ma 134 mandaty, tworzą Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni. Nie jest jednak do końca przesądzone, czy posłowie wszystkich tych ugrupowań znajdą się we wspólnym klubie KO, który ma powstać w nowej, IX kadencji Sejmu. Zwłaszcza Zieloni, którzy wprowadzili trzech posłów (współprzewodnicząca partii Małgorzatę Tracz oraz Urszulę Zielińską i Tomasza Aniśko) nie podjęli jeszcze decyzji, czy znajdą się we wspólnym klubie, czy utworzą własne koło parlamentarne. "Decyzje jeszcze przed nami, będziemy na ten temat rozmawiać. Rozważymy różne opcje" - stwierdziła Małgorzata Tracz. "Wiadomo, że własne koło sprzyjałoby budowaniu własnej rozpoznawalności, ale musimy też postawić na skuteczność. Klub ma w Sejmie większe możliwości" - dodała. Decyzje w sprawie formy organizacyjnej, w jakiej Zieloni będą występować w Sejmie, ma podjąć Rada Krajowa partii, zaplanowana na 26 i 27 października. "Jesteśmy partią, gdzie dużo się dyskutuje. A to nie jest decyzja wyłącznie trojga posłów, tylko chcemy, żeby to była decyzja przedyskutowana przez Radę Krajową" - powiedziała Tracz. Część umowy koalicyjnej Takich wątpliwości jak Zieloni nie mają przedstawiciele innych ugrupowań, tworzących razem z PO Koalicję Obywatelską. "Taka była umowa koalicyjna, że wchodzimy do tego samego klubu" - skomentowała sprawę szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Przyznała zarazem, że to Platforma jest największą częścią klubu, więc "wydaje się naturalne, że powinna mieć swojego przewodniczącego". We wspólnym klubie KO znajdą się też przedstawiciele Inicjatywy Polska. "Tak, planujemy być w klubie Koalicji Obywatelskiej" - stwierdziła liderka Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka. Politycy PO nie wykluczają, że do pierwszego spotkania wszystkich posłów Koalicji Obywatelskiej dojdzie przy okazji zapowiedzianej na 24 października uroczystości wręczenia nowo wybranym parlamentarzystom zaświadczeń o wyborze.