Jej były mąż urządził na lubelskiej ulicy happening - wypił małą buteleczkę z etykietą Gorzka Żołądkowa. Nowińska pytana, czy Palikot wciąż jest cichym udziałowcem producenta tej wódki, odpowiada: "Układanka biznesowa została stworzona tak, żeby pozacierać ślady, które prowadzą do niego. Proceder polega na szybkiej rejestracji fundacji, w której zasiadają członkowie rodziny, narzeczone albo wierni współpracownicy. W tym przypadku powstał podmiot JP Family Foundation zarejestrowany na wyspie Curacao na Antylach Holenderskich. Do tej fundacji zostały wytransferowane udziały firmy, która była właścicielem Polmosu". Nowińska uważa, że Palikot jest "jednym z wielu tysięcy krętaczy, którzy oszukują rodziny". Informację o tym, że jej były mąż nic nie zarobił - jak sam twierdzi - w 2008 roku i żył z oszczędności, Nowińska komentuje: " Zastanawiam się tylko, z czego utrzymuje cztery rezydencje, sześciu ochroniarzy i samolot? Z czego ma na finansowanie reklamówek w gazetach i organizowanie rautów dla notabli z Platformy? Jak za to płaci, skoro nie ma dochodów?"