Biegli bardzo dokładnie zbadali ciało Zbigniewa Wassermanna. I to nie tylko pod kątem obrażeń, które doprowadziły do śmierci byłego posła PiS. - Te obrażenia - jak powiedział nam prokurator generalny Andrzej Seremet - wykluczają, że Zbigniew Wassermann zginął w wyniku eksplozji. Obrażenia te są charakterystyczne dla ofiar katastrofy lotniczej. Stwierdzili także, że ich badania wskazują na to, że ciało nie nosi śladów fali uderzeniowej bądź akustycznej - sprecyzował. Biegli stwierdzili to m.in. na podstawie szczegółowych badań błony bębenkowej. Jak zaznaczył Seremet, nie miały uszkodzeń wskazujących na to, że na pokładzie tupolewa doszło do eksplozji. W ostatecznej opinii biegli potwierdzili też wstępne wyniki ekspertyz sprzed kilku miesięcy. Zbigniew Wassermann zmarł nagle w wyniku obrażeń wielonarządowych. Specjaliści przytoczyli też ujawnione wtedy rozbieżności rosyjskich protokołów posekcyjnych z polskimi ustaleniami. Więcej w materiale Krzysztofa Zasady na stronie RMF24.pl