- Śledztwo zostało umorzone z powodu braku danych, dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa - powiedział szef Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Śródmieścia Wschód Piotr Kosmaty. Sprawa wyborów rektora AE, trwających w dwóch turach od połowy marca do połowy kwietnia 2005 roku, budziła duże emocje w społeczności uczelni. O możliwości nieprawidłowości przy wyborze elektorów zawiadomili prokuraturę pracownicy naukowi AE. Powołali się przy tym na - ich zdaniem - zaskakujące i nielogiczne wyniki drugiej tury wyboru elektorów. Z przeprowadzonych przez nich ustaleń na wydziale zarządzania AE wynikało, że w drugiej turze wyborów elektorów liczba głosów oddanych na 16 kandydatów na elektorów została zaniżona o ok. 8 do 25 proc. Informacje te potwierdzały dołączone do zawiadomienia oświadczenia osób biorących udział w głosowaniu. Miało to wpłynąć na zdecydowanie odmienny, niż w pierwszej turze wynik wyborów. Kwestionujący przebieg wyborów, oprócz złożenia doniesienia do prokuratury, założyli specjalną stronę internetową, na której pisali o swoich podejrzeniach możliwości sfałszowania wyborów i zbierali głosy poparcia. Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydał ówczesny rektor i kandydat w wyborach na nowego rektora prof. Ryszard Borowiecki. - Próbowano zakwestionować uczciwość wybranych przez Senat AE członków Uczelnianej Komisji Wyborczej, usiłowano wmówić pracownikom Akademii, a za pośrednictwem mediów, także społeczności Krakowa i Małopolski, że w Akademii Ekonomicznej dokonano fałszerstwa w wyborach do Uczelnianego Kolegium Elektorów - napisał w oświadczeniu. - Pomimo to, a może właśnie dlatego, postanowiłem kandydować w wyborach na stanowisko rektora Akademii Ekonomicznej w Krakowie - deklarował prof. Borowiecki, który ponownie został wybrany rektorem. Śledztwo prokuratury, w którym przesłuchano ponad stu świadków, nie potwierdziło możliwości popełnienia przestępstwa. Decyzja o umorzeniu jest nieprawomocna.