Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił dzisiaj wniosek obrony o umorzenie procesu. Obrońca Kiszczaka argumentował, że jedynym właściwym sądem do rozpatrzenia sprawy byłego ministra jest Trybunał Stanu. Sąd Okręgowy podkreślił, że Kiszczak może odpowiadać przed sądem powszechnym, gdyż odpowiedzialność konstytucyjna nie jest równoznaczna z odpowiedzialnością karną. Sąd przypomniał, że ustawa o Trybunale Stanu mówi, iż ministrowie mogą przed nim odpowiadać za przestępstwa, jeżeli stosowną uchwałę podejmie Sejm. Tymczasem takiej uchwały wobec Kiszczaka nie podjęto, zatem sąd powszechny może rozpoznawać jego sprawę - tłumaczył przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Marek Sobkowicz. Kiszczakowi przysługuje odwołanie od tego postanowienia sądu do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Obrońca Kiszczaka mecenas Jacek Wasilewski nie wykluczył odwołania - powiedział, że decyzję podejmie jutro.