- W późnych godzinach wieczornych 13 maja w siedzibie spółki podpisane zostało porozumienie między związkami zawodowymi a zarządem Polregio, dotyczące wdrożenia podwyżek dla pracowników. Porozumienie osiągnięto przy udziale mediatora - Pawła Borysa, prezesa zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju - Aleksandra Baldys, rzeczniczka przewoźnika. Nie będzie strajku generalnego w Polregio Dodała, że oznacza to, iż "zgodnie z deklaracją związków zawodowych strajk generalny, zapowiedziany na 16 maja nie odbędzie się". O wypracowaniu w Polregio wstępnego porozumienia w sprawie podwyżek wynagrodzeń prezes największego polskiego przewoźnika pasażerskiego Artur Martyniuk poinformował w środę. Wyjaśnił wtedy, że do zawarcia ostatecznego porozumienia potrzebna jest jeszcze zgoda marszałków województw. - Odbyły się w ostatnich dniach konstruktywne rozmowy ze stroną społeczną. Ich efektem jest wstępne porozumienie co do podwyżek wynagrodzeń o 400 zł w 2022 roku i o 300 zł w 2023 roku - mówił w środę szef Polregio. Termin uzyskania zgód marszałków województw upływał w piątek. Ich brak groził podjęciem strajku generalnego w spółce od poniedziałku. Związki: prawie 100 proc. poparcia dla strajku Związki zawodowe działające w Polregio poinformowały pod koniec kwietnia, że we wszystkich zakładach spółki, poza centralą, 16 maja tego roku zostanie przeprowadzony strajk generalny. Uzasadniając swoją decyzję, związkowcy informowali, że "z uwagi na brak jakichkolwiek propozycji ze strony właścicieli - Agencji Rozwoju Przemysłu, Konwentu Marszałków Województw RP, jak i zarządu Polregio - oraz woli negocjacji rozwiązania problemu, w dniu 16.05.2022 r. od godz. 0:01 we wszystkich zakładach spółki oprócz centrali zostanie przeprowadzony strajk generalny". Strajk w Polregio to wierzchołek góry lodowej. Regionalna kolej ma masę problemów Jak zaznaczył wtedy w rozmowie prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce Leszek Miętek, "udział w strajku nie jest przymusowy", w związku z czym każdy pracownik indywidualnie podejmowałby decyzję o udziale w proteście. - W referendum prawie 100 proc. opowiedziało się za strajkiem. W związku z tym jestem przekonany, że wszyscy pracownicy do niego przystąpią, czego efektem będzie unieruchomienie całej spółki - powiedział wówczas Miętek.