Rejestracja Tak-Taków, Simplusów i POP-ów miała ułatwić pracę policjantom, którzy łatwo mogliby zidentyfikować wszystkie numery telefonów. Nowela w założeniu miała więc dotknąć głównie przestępców, jednak zmiana prawa oznacza w praktyce, że kupując któryś z wymienionych telefonów - wypełnialibyśmy ankietę wpisując swoje dane osobowe. Pojawiły się także głosy mówiące o ograniczaniu naszej prywatności. Przedstawiciel resortu spraw wewnętrznych nie umiał wytłumaczyć dlaczego MSWiA rezygnuje z pomysłu. Minister Sobotka mówił jedynie, że ustawodawcy nie do końca zdążyli zasięgnąć opinii zainteresowanych służb, a także producentów telefonów i kart. - Nas interesuje sto procent wykontrolowania. Jeśli takiej możliwości by nie było, to nie będziemy się bawili i komuś utrudniali życia, ale zależy nam na tym, żeby policja miała możliwość rozpoznawania numerów telefonów, identyfikacji całkowitej - mówi Zbigniew Sobotka. Ostanie słowo ministerstwa usłyszymy w środę. Wtedy wypowie się ono ostatecznie czy jest za rejestracją 2 milionów już używanych i każdego kolejnego aparatu, czy też nie.