, że wystąpi z oficjalnym wnioskiem o raport w sprawie zdrowia głowy państwa. - Jestem przeciwnikiem tego rodzaju raportu, ponieważ dzisiaj to będzie mnie dotyczyło, a jutro każdego polityka, który podpadł - powiedział prezydent. Dopytywany, czy w związku z tym nie będzie takiego raportu, odparł: "myślę, że tak". Janusz Palikot nie składa broni. Poseł PO zapowiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF, że złoży projekt ustawy, która zmusi prezydenta do ujawnienia raportu o stanie zdrowia. - Ciągłe zmienianie zdania przez pana prezydenta też jest informacją o jego stanie zdrowia. Niestety niezbyt dobrą - uważa poseł PO. Dla mnie oznacza to, że epoka, w której sam prezydent mógł raport ujawnić, skończyła się. Trzeba go zmusić drogą ustawową - zaznaczył. Prezydent podkreślił dziś, że w ciągu ostatnich paru miesięcy miał około stu wystąpień publicznych, m.in. podczas wyjazdów zagranicznych czy nominacji profesorskich i sędziowskich. - I proszę mi powiedzieć, czy w którymkolwiek z tych momentów widać było, że ja mam jakieś wady, jeżeli chodzi o stan zdrowia? - pytał prezydent. Jak powiedział, oczywiste jest, że mając 59 lat nie ma już takiego zdrowia jak w wieku 39 lat, ale - jak podkreślił - podczas niedawnych spotkań w Bukareszcie, czy w Paryżu to raczej jego współpracownicy nie wytrzymywali tempa. Dopytywany o zapowiedź jego ministra Michała Kamińskiego, że taki raport jednak powstanie odparł, że było to zrobione "bez porozumienia" z nim. - Zapowiadał to bez porozumienia ze mną, bo to jest pewien jakby precedens. Jeżeli taki raport będzie, to każdego polityka będzie można rozegrać, jeżeli chodzi o stan jego zdrowia. Oczywiście, jeżeli się ma przewagę w mediach - podkreślił Lech Kaczyński. - Natomiast jeżeli chodzi o pana Palikota, nie będę powtarzał swoich ocen, natomiast jestem całkowicie przekonany, że obecny rząd go popiera - ocenił prezydent.