- Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, aktywnym (...), będziemy prowadzić taką politykę, doceniając naszą przynależność członkowską do Unii Europejskiej, żeby jak najwięcej korzyści z tego naszego członkostwa płynęło dla polskich obywateli, polskiej gospodarki, dla naszej ojczyzny - mówiła Szydło. - Cieszę się, że w tych trudnych czasach jesteśmy członkiem UE i NATO. (...) Natomiast przyjęliśmy taką zasadę, i tak to będzie realizowane, że posiedzenie polskiego rządu, wypowiedź po posiedzeniu polskiego rządu będziemy realizować na najpiękniejszych, moim zdaniem, biało-czerwonych flagach - powiedziała premier. Konferencjom prasowym poprzedniego rządu towarzyszyły naprzemiennie ustawione flagi polskie i unijne. Obserwatorzy już wcześniej zauważyli, że podczas oficjalnych wystąpień premier Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy prawie nie pojawiają się unijne flagi.Na brak flagi UE w sali, w której Beata Szydło spotkała się na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, zwróciły uwagę agencje prasowe AP i AFP oraz gazeta "Financial Times" w wydaniu online. "Nowy konserwatywny, eurosceptyczny rząd Polski usunął flagę Unii Europejskiej z cotygodniowej konferencji premier Beaty Szydło w symbolicznym geście, który podkreśla chłodniejsze relacje nowego reżimu z Brukselą i jego bardziej patriotyczny pogląd na świat" - ocenił "Financial Times". AP odnotowała, że nowa premier "zerwała z praktyką swych proeuropejskich poprzedników". Agencja AFP napisała, że "partia pani Szydło, Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego, zgadzając się na przynależność Polski do Unii Europejskiej, chętnie przybiera ton eurosceptyczny i opowiada się za większą niezależnością od Brukseli"."FT", AFP i AP cytują także wypowiedź szefowej polskiego rządu na temat braku unijnej flagi. Do sprawy odniósł się też Guy Verhofstadt. "Nie chcecie unijnej flagi, ale nadal chcecie unijne pieniądze?" - napisał na Twitterze przewodniczący frakcji liberalnej w Parlamencie Europejskim.