Teraz Gauden czeka na zapowiadany proces, który mają mu wytoczyć muzułmanie. - To jest najwłaściwsza droga w państwie demokratycznym, w państwie prawa dochodzenia swoich racji - poprzez wymiar sprawiedliwości - mówi redaktor naczelny "Rz". Jednocześnie dodaje, że zapowiedzi procesu ze strony muzułmanów nie traktuje jako groźby. - Traktuję to jako informację o korzystaniu ze swoich praw obywatelskich - mówi. Wniosek do prokuratury miał być przekazany we wtorek, jednak muzułmańscy hierarchowie po spotkaniu z wicepremierem Ludwikiem Dornem odroczyli pozew. Dorn obiecał, że wyśle list do redakcji "Rzeczpospolitej", w którym przedstawi racje wyznawców islamu. - Przedłożyłem sugestię, by z doniesieniem do prokuratury wstrzymać się do czasu wyczerpania wszystkich możliwości polubownego rozwiązania tej sprawy - powiedział Dorn. Dodał, że rozumie, iż komuś "kto został bardzo urażony bluźnierstwem, trudno jest rozmawiać bezpośrednio z kimś, kto w uprawnionym, teologicznym rozumieniu popełnił bluźnierstwo". Dlatego sam wystąpi z pismem do redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" z prośbą o znalezienie takiej formuły przeprosin, która byłaby do zaakceptowania zarówno przez dziennik, jak i muzułmanów. Przewodniczący związku mufti Tomasz Miśkiewicz pytany o czas, jaki związek daje gazecie na zamieszczenie przeprosin, nie podał konkretnego terminu. Zaapelował jednocześnie, by muzułmanie powstrzymali się od wywołanych publikacją karykatur Mahometa aktów agresji. - Nie można w sposób spontaniczny postępować niszcząc agresywnie przedstawicielstwa obcych państw, niszcząc majątek obcych ludzi, obcych instytucji. Jest to w islamie zabronione - podkreślił Miśkiewicz. W sobotnim wydaniu "Rz" zamieściła dwa rysunki, które - opublikowane wcześniej w europejskiej prasie - wywołały oburzenie świata islamskiego. Na jednym z nich prorok apeluje do zamachowców- samobójców, by zaprzestali ataków, bo w niebie zabrakło już dla nich dziewic; drugi przedstawia Mahometa z bombą w turbanie. Premier Kazimierz Marcinkiewicz skrytykował w sobotę opublikowanie karykatur przez "Rz", a minister spraw zagranicznych Stefan Meller - w imieniu rządu - przeprosił wyznawców islamu. Redaktor naczelny dziennika Grzegorz Gauden przeprosił w poniedziałek wszystkich, którzy poczuli się obrażeni tą publikacją.