Graś skomentował w ten sposób w sobotę w TVN24 informację, że Gyurcsany ogłosi swe ustąpienie, by w ten sposób ułatwić powołanie na Węgrzech nowego rządu, który zająłby się reformą gospodarczą kraju. Rzecznik rządu przypomniał, że Węgry obrały "trochę inną drogę walki z kryzysem", a ich pomysły nie zostały zaakceptowane 1 marca na nieformalnym szczycie UE. - W związku z tym, jak widać, ta droga - raczej luzowania dyscypliny budżetowej i wydawania pieniędzy, tak trochę bez pomysłu chyba - nic dobrego nie przynosi - zaznaczył P.Graś.