powinien przeprosić ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę za sugestie, jakoby taśmy z rozmowy z miały wyciec z prokuratury. "To pomówienie" - ocenił premier. Informację o planach umieszczenia nazwiska Gudzowatego w raporcie podał "Wprost". Według tygodnika, autorzy dokumentu mieli usunąć nazwisko Gudzowatego w ostatniej chwili, gdy doszli do wniosku, że miał się on w nim znaleźć wskutek manipulacji dokonanej przez funkcjonariuszy likwidowanych służb. Wszystko wskazuje na to, że intryga była elementem wojny, jaką rozwiązane Wojskowe Służby Informacyjne toczyły z właścicielem Bartimpeksu i jego rodziną - napisał "Wprost". - Nic nie wiem o tym, żeby nazwisko pana Gudzowatego miało być wymieniane w raporcie. Nic nie wiem też, żeby je stamtąd eliminowano - powiedział w poniedziałek premier na konferencji prasowej. zapewnił, że spróbuje się "czegoś w tej sprawie dowiedzieć". "Nie uczestniczyłem w opracowywaniu tego raportu (...) Wydaję mi się, że to kolejna plotka" - ocenił. Premier powiedział, że Donald Tusk powinien przeprosić Ziobrę za sugestie, jakoby taśmy z rozmowy Gudzowatego z Oleksym miały wyciec z prokuratury. "Donald Tusk rzuca pomówienie, to jest klasyczne pomówienie, nie mające najmniejszego związku z rzeczywistością, także ze względów technicznych taki przeciek byłby całkowicie niemożliwy" - powiedział premier. - Przeprosiny są czymś oczywistym, mam nadzieję, że pan Tusk przeprosi - podkreślił szef rządu. - Ja przypomnę, że pan Gudzowaty jest biznesmenem bardzo ściśle związanym (...) z SLD. I to co się dzisiaj dzieje, ta próba przerzucania tej sprawy na , to przykład tego, że w Polsce jeżeli chodzi o sferę medialną można wszystko. Bo przy może nieco innym kształcie mediów, taka próba zostałaby natychmiast przygwożdżona, bo ona jest po prostu niesłychana" - mówił J.Kaczyński. Premier dziwił się, że "związany z SLD biznesmen nagrywa SLD- owskich polityków a winne są władze PiS". - Równie dobrze można nam przypisywać winę za nieurodzaj w zbiorach orzeszków ziemnych w Gabonie. To towarzystwo jest takie, że się nawzajem nagrywa, że rozmawia takim językiem i opinia publiczna powinna to ocenić. Ale robienie opinii publicznej (...) "wody z mózgu" to jest coś, czemu uczciwe media powinny się przeciwstawiać - stwierdził J.Kaczyński. W ubiegły piątek szef PO zwrócił się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, by wyjaśnił, kto podsłuchuje nielegalnie swoich rozmówców i jak informacje przeciekają z prokuratury. Dodał, że czasami odnosi wrażenie, że im gorsza jest sytuacja rządu premiera Kaczyńskiego, tym szybciej wyskakują sensacje dotyczące poprzedników. Ziobro poczuł się urażony słowami Tuska. W niedzielę szef resortu sprawiedliwości zażądał od lidera PO przeprosin dla "prowadzących tę sprawę prokuratorów".