Z powodu mutacji genetycznych oficjalnie nie wykonuje się również prewencyjnych zabiegów usuwania jajnika. Rzecznik prasowy NFZ Andrzej Troszyński podkreśla, że osoby, u których wykryto nosicielstwo mutacji genu BRCA1 i/lub BRCA2 i występuje u nich wysokie ryzyko zachorowania, objęte są intensywną opieką profilaktyczną. Jest ona kierunkowana na wczesne rozpoznanie ewentualnego wystąpienia raka piersi czy jajnika, w ramach "Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych", finansowanego przez ministerstwo zdrowia. Tak intensywna opieka profilaktyczna refundowana z budżetu państwa polega na częstszym, czyli co 12 miesięcy, wykonywaniu badań mammograficznych. Dotyczy ona kobiet z grupy ryzyka, u których w rodzinie - u matki, siostry lub córki - wystąpił rak piersi lub występują mutacje w obrębie genów BRCA 1 lub BRCA 2. Pozostałe kobiety w wieku 50-69 lat objęte są przesiewowymi badania mammograficznymi wykonywanymi co 24 miesiące. Prof. Jan Lubiński, szef Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie, ocenia, że w Polsce jest 100 tys. Polek z mutacją BRCA1, która zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi, jak i raka jajnika. Dotąd jednak wykryto ją u 5 tys. kobiet. Spośród nich jedynie około 10 proc. zdecydowało się na zabieg prewencyjnego usunięcia piersi. Oficjalnych statystyk na ten temat nie ma. Z informacji przekazanych PAP przez NFZ wynika, że w 2012 r. przeprowadzono około 9,9 tys. operacji z powodu rozpoznania nowotworów złośliwych piersi oraz prawie 360 zabiegów ze względu na nowotwory niezłośliwe. Podobnie jest z operacjami jajników. Z danych NFZ wynika, że w 2012 r. wykonano około 1,2 tys. zabiegów ich usunięcia z powodu nowotworu złośliwego oraz znacznie więcej, bo ponad 12,4 tys. tych operacji z uwagi na nowotwory niezłośliwe. W tym ostatnim przypadku powodem takiej operacji może być np. często ostatnio wykrywana endometrioza - przesunięcie śluzówki macicy (endometrium) poza macicę. Prof. Lubiński twierdzi, że prewencyjne operacje jajników akceptuje znacznie więcej Polek niż mastektomię. "Spośród 3,5 tys. badanych przez nas kobiet z wykrytą mutacją BRCA1 85 proc. zgadza się na operację, a 50 proc. podjęła już taką decyzję i poddała się zabiegowi. Oznacza to, że wykonano ją u co najmniej 1,7 proc. - podkreśla specjalista. Większa akceptacja prewencyjnego usunięcie jajników wynika z tego, że raka jajnika bardzo trudno wykryć we wczesnym etapie rozwoju. Zwykle jest on diagnozowany w stadium zaawansowanym, gdy na skuteczne leczenie na ogół jest już za późno. Taką operację prewencyjną rozważa również Angelina Jolie, która poddała się mastektomii, ale ponieważ jest nosicielką mutacji BRCA1 narażona jest również na raka jajnika. Zdaniem specjalisty wkrótce znacznie się więcej Polek będzie zainteresowanych zarówno prewencyjną mastektomią jak i profilaktycznym usunięciem jajników, bo również u nas zadziała tzw. efekt Jolie.