Po południu na spotkaniu z dziennikarzami prezes NFZ podkreślała, że kary dla lekarzy "mają co do zasady służyć wychwyceniu skrajnych przypadków". - Przedstawiliśmy liberalny i bardzo konkretny katalog kar, którego celem są dwie rzeczy: chronienie praw pacjenta oraz ochrona dokumentu, zasad wystawiania recept. Recepta jest specjalnym dokumentem - mówiła Pachciarz. Oczekiwania, jakie przy okazji wymieniła to: "że lekarze będą prowadzili dokumentację medyczną pacjenta, żeby nie wydawali osobom trzecim recepty, żeby ten dokument był właściwie chroniony". - Z około dziesięciu propozycji Naczelnej Rady Lekarskiej uwzględniliśmy w całości osiem. Wydawało się, że to dość dużo - zwróciła uwagę Pachciarz, mówiąc o dyskusji nt. kar za niewłaściwe wypisanie recept na leki refundowane. Przypomniała, że odpowiedzialność za błąd w recepcie "była od 2007 r., we wszystkich umowach". - Jeżeli byłby błąd jakikolwiek w recepcie, lekarz był wówczas obciążony zwrotem refundacji. Zwrot refundacji jest wyrzucony, zgodnie z oczekiwaniem lekarzy, i są kary umowne, z możliwością, jak nigdy, zmniejszenia tychże kar - mówiła w sobotę prezes NFZ. "Mam wrażenie, że..." - Mam dzisiaj wrażenie, że jakiejkolwiek byśmy propozycji nie przedstawili, ona nie zostałaby ostatecznie zaakceptowana - dodała Pachciarz. - Mam też wrażenie, że tylko całkowite zwolnienie z odpowiedzialności jest tym, co satysfakcjonuje część środowiska lekarskiego. Oczywiście na to nigdy zgodzić się nie możemy - powiedziała. W piątek Pachciarz przez kilka godzin rozmawiała z Naczelną Radą Lekarską i Naczelną Radą Aptekarską o proponowanych zmianach w zarządzeniu w sprawie wzoru umów na wystawianie leków refundowanych. Prezes NFZ zaproponowała m.in., by lekarze nie byli karani za wypisanie recepty na lek refundowany osobie nieubezpieczonej do czasu wprowadzenia Centralnego Rejestru Ubezpieczonych. Udział w proteście od 1 lipca zapowiedziały największe organizacje lekarskie: Federacja Porozumienie Zielonogórskie, Ogólnopolski Związek Zawodowego Lekarzy, Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków oraz Polska Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia. Medycy domagają się usunięcia z umów zapisów mówiących o karach, także tych zawieranych między NFZ a świadczeniodawcami. NFZ stoi jednak na stanowisku, żę problem dotyczy tylko lekarzy prowadzących prywatną praktykę, którzy wystawiają jedynie kilka proc. wszystkich recept. Z ankiety internetowej przeprowadzonej na portalu "Medycyna Praktyczna" wśród lekarzy wynika, że udział w proteście od 1 lipca deklaruje 91 proc. lekarzy z gabinetów nieposiadających umowy z NFZ oraz prawie połowa z placówek posiadających kontrakt. W badaniu wzięło udział prawie 1000 osób. W sobotę mija ustawowy termin, w którym prezes NFZ musi wydać zarządzenie ws. recept. NFZ przygotowało plan awaryjny na wypadek, gdyby do porozumienia z lekarzami nie doszło - w sytuacji, gdy pacjent, któremu przysługuje refundacja, byłby jej pozbawiony, mógłby skorzystać z porady innego lekarza, który po zbadaniu wypisze nową receptę.