Impreza, na której wystąpił eurodeputowany, odbyła się jesienią 2014 roku. W tym czasie niektórzy zarządzający SKOK-iem Wołomin siedzieli już w areszcie. "Newsweek" przypomina, że szefowie wołomińskiej kasy, Mariusz G. i Piotr P., odpowiedzą przed sądem między innymi za defraudację 360 mln zł oraz uczestnictwo w zorganizowanej grupie przestępczej i udzielanie lewych kredytów. Rosati w rozmowie z dziennikarzami tygodnika przyznał, że przemówienie wygłosił za pieniądze, ale o ciążących na ludziach z Wołomina zarzutach nie wiedział. "Poznałem tylko Mariusza G., rozmawialiśmy na gali. Pogratulowałem mu rozmachu i życzyłem dalszych sukcesów. To cała nasza znajomość" - podkreślił w rozmowie z "Newsweekiem".