"Newsweek" o kulisach rezygnacji Marka Magierowskiego
Rezygnacja Marka Magierowskiego z funkcji szefa prezydenckiego biura prasowego przebiegała w nieprzyjemnej atmosferze - donosi "Newsweek".
Według informacji tygodnika, otoczenie prezydenta i i sam Andrzej Duda, dowiedzieli się o decyzji Magierowskiego z mediów. Były szef biura prasowego miał sam zadzwonił do dziennikarza portalu "wpolityce.pl", żeby poinformować, że złożył wypowiedzenie.
Zdaniem gazety, "sprawy rodzinne", które Magierowski miał podać, jako powód rezygnacji, to nie do końca rzeczywista przyczyna jego decyzji. Magierowski miał bowiem być obwiniany za słabe notowania Dudy i niewystarczające informowanie o dokonaniach głowy państwa. "Mieli pretensje, że Magierowski, zamiast promować Dudę, promuje siebie" - pisze "Newsweek".
Po powrocie z wizyty prezydenta w Meksyku, otoczenie Dudy stwierdziło, że to była ostatnia wizyta, w której rzecznik towarzyszył prezydentowi - czytamy. "To mu się nie spodobało, bo przychodził do Kancelarii Prezydenta jako specjalista od polityki międzynarodowej" - pisze "Newsweek", sugerując, że to był ostateczny powód rezygnacji Magierowskiego.