To już trzecia frakcja w PO, obok środowiska konserwatystów z Janem Rokitą na czele i ekipy Donalda Tuska. Skąd inicjatywa? Zdaniem Palikota, kierowana przez Donalda Tuska staje się ugrupowaniem zbyt... konserwatywnym. - Z moich rozmów wynika, że polityków w PO, myślących tak jak ja, jest ok. 30 - mówi Palikot, szef lubelskiej PO. Na pewno jest wśród nich Andrzej Olechowski, który myśli o założeniu alternatywnego dla PO ugrupowania. - Andrzej Olechowski jest recenzentem przygotowywanych przeze mnie propozycji - mówi Palikot i zastrzega, że on sam chce w PO zostać. Napisał już swój program, który zamierza przedstawić na majowej konferencji Platformy Obywatelskiej. Jak pisze "Newsweek", liberalne propozycje mają być alternatywą dla programu kierownictwa PO, który powstaje na podstawie prac gabinetu cieni Jana Rokity. Palikot chce np. powrotu do ruchów obywatelskich w partii i prawyborów, czyli ustalania miejsc na listach wyborczych przez głosowanie. Prawybory były kiedyś sztandarowym pomysłem PO. Chce też ograniczyć ingerencję państwa w gospodarkę. Jego zdaniem Platforma powinna stawiać na elektorat bardzo młodych ludzi, którzy dziś zaczynają zwracać się w stronę lewicy. - Niedługo z grupą posłów zorganizujemy konferencję prasową i przedstawimy szczegóły przed majowym zjazdem - mówi poseł. Pytanie tylko, czy szef lubelskiej PO nie podzieli losu śląskich samorządowców. Władze PO chcą ich wyrzucić z partii za organizowanie spotkania z Janem Rokitą i Andrzejem Olechowskim, którzy krytykują styl rządzenia partią przez Tuska.