O złożeniu zawiadomienia do prokuratury po kontroli oświadczeń majątkowych posła Sławomira Neumanna CBA poinformowało we wtorek na Twitterze. Według portalu wPolityce.pl zawiadomienie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Z informacji portalu wynika, że kontrola CBA dotyczyła prawdziwości i prawidłowości oświadczeń o stanie majątkowym z lat 2013-18 przez Sławomira Neumanna jako posła i jako wiceministra zdrowia (2012-2015). Trwała ona od września 2018 r. do czerwca 2019 r. Neumann miał nie wpisać do oświadczenia jednego z samochodów - kupionej przez żonę mazdy 3 z 2014 r. Ponieważ Neumannowie mają wspólnotę majątkową, samochód powinien być w jego oświadczeniach - wynika z ustaleń CBA cytowanych przez portal. Do zawiadomienia CBA i doniesień portalu wPolityce.pl Neumann odniósł się we wtorek wieczorem w oświadczeniu przysłanym PAP. "Zawiadomienie złożone przez CBA do prokuratury, w związku z moim oświadczeniem majątkowym, traktuję jako czysto polityczną sprawę" - podkreślił polityk. Jak podał, oświadczenia majątkowe składał od 17 lat i nigdy nie było do nich zastrzeżeń. Podobnie - według niego - było w przypadku jego żony, która - jak napisał - "rzetelnie składała oświadczenia, uwzględniając wszelkie składniki majątku". "Pomimo tego, iż nie zgadzałem się z niektórymi interpretacjami przepisów stosowanymi przez CBA, złożyłem odpowiednie korekty w tych oświadczeniach. Nigdy też, jak to sugerują niektórzy dziennikarze, na podstawie przecieków z CBA, nie zatrudniałem w swoim biurze poselskim nikogo ze swojej rodziny" - oświadczył Neumann. Ocenił przy tym, że "CBA nierzetelnie prowadzi sprawę". "Protokół powstał po dziewięciu miesiącach kontroli, bez uwzględnienia składanych przez mnie wyjaśnień. Treść pytań kierowanych do mnie przez CBA, była ukierunkowana na wytworzenie atmosfery nieprawidłowości. Mimo moich kilkukrotnych próśb, pytania te nie zostały przez CBA sprecyzowane" - zaznaczył Neumann w oświadczeniu. Szef klubu PO-KO poinformował, że "obecnie te insynuacje i pomówienia" są analizowane prawnie. "Nie wykluczam wstąpienia na drogę sądową" - dodał Neumann.