- W końcówce roku ochrona zdrowia jest miejscem, w którym można znaleźć napięcia. Są szpitale, które negocjują dzisiaj kontrakty, mieliśmy do czynienia z sytuacjami, gdzie część dyrektorów jednostek uznała, że można - trochę szantażując emocjonalnie NFZ - zamykać szpital przed pacjentami. To niestety się zdarza, a do tego dochodzą politycy, którzy ochoczo podskakują i wykorzystują takie sytuacje. Na grzbietach pacjentów chcą sobie podrobić parę punktów - powiedział Neumann w piątek dziennikarzom w Sejmie. - Rozumiem, że PiS-owi nie pasuje styl naszej pracy, że staramy się w spokoju i z rozsądkiem zmieniać system ochrony zdrowia. Nie proponujemy nikomu kamaszy, nie zagłuszamy pielęgniarek - dodał wiceminister. Neumann nazwał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego "wyjątkowym specem od ochrony zdrowia". - My się nie zgadzamy fundamentalnie, dlatego pewnie takie wnioski padają i będą padać - stwierdził. Zapewnił jednocześnie, że pacjenci powinni być spokojni, bo jest w Polsce zagwarantowane bezpieczeństwo zdrowotne. Kaczyński zapowiedział w piątek, że klub PiS złoży w Sejmie wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Arłukowicza. Według szefa PiS, pacjenci, w tym dzieci, nie są leczeni, stąd wniosek o odwołanie ministra.