Później współpracownik Chlebowskiego został dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchy Drogowego w Wałbrzychu, choć jego kandydatura przepadła w konkursie. Przed dwoma miesiącami w niejasnych okolicznościach objął zaś funkcję prezesa spółki hotelarskiej kontrolowanej przez Skarb Państwa. Zbigniew Chlebowski to jedna z gwiazd Platformy Obywatelskiej. Jest przewodniczącym klubu parlamentarnego PO i szefem Komisji Finansów Publicznych, jednej z najważniejszych w Sejmie. Z ustaleń serwisu internetowego tvp.info wynika, że przez cztery lata dyrektorem biura polskiego Zbigniewa Chlebowskiego był Robert Jagła, syn brata ciotecznego żony polityka PO. Został zatrudniony w 2003 roku. Odszedł w 2007, czyli w dwa lata po wybuchu afery związanej z Zytą Gilowską, która zatrudniła w swoim biurze poselskim synową. Zbigniew Chlebowski uważa jednak, że w jego przypadku nie można mówić o nepotyzmie. - On nie jest żadną moją rodziną. Jest odległym kuzynem mojej żony. Mówienie o złamaniu norm etycznych jest w tym przypadku nieporozumieniem - mówi Zbigniew Chlebowski. - Z Platformą jestem związany od 2001 roku, czyli od chwili jej powstania. Poseł Chlebowski nie jest moją rodziną - mówi z kolei Robert Jagła. Inaczej sprawę zatrudnienia krewnego żony ocenia jednak poseł PiS Marek Suski. - Nie jest to może pokrewieństwo bardzo bliskie, pokroju brat albo siostra. Ale na pewno spotykali się na cioci u imieninach i ten fakt bez wątpienia miał wpływ na zatrudnienie pana Jagły - dodaje. Podobnie uważa profesor Antonii Kamiński, specjalista ds. korupcji Instytutu Studiów Politycznych PAN, były szef polskiego oddziału Transparency International. - Poseł Chlebowski mógłby równie dobrze powiedzieć, że żona nie należy do jego rodziny. Moim zdaniem panowie Jagła i Chlebowski są rodziną i to bliską. Poseł Chlebowski nie powinien był zatrudniać pana Jagły - mówi prof. Kamiński. Wątpliwości posła Suskiego budzi także kariera Roberta Jagły, która rozpoczęła się, gdy na początku 2007 roku opuścił biuro poselskie. 3 kwietnia opanowany przez polityków PO i PSL Zarząd Województwa Dolnośląskiego powołał Jagłę na stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Wałbrzychu. Krewny żony Chlebowskiego został powołany na czas określony, do rozstrzygnięcia konkursu. Konkurs rozpisano dwa tygodnie później. Kandydatura Jagły została odrzucona, ale mimo to były współpracownik posła Chlebowskiego wcale nie ustąpił ze stanowiska. - Pan Robert Jagła faktycznie wziął udział w konkursie. Ostatecznie komisja nie wyłoniła żadnego kandydata - informuje Marta Libner, rzecznik prasowy zarządu Województwa Dolnośląskiego. - Pan Jagła pozostał na stanowisku, formalnie jako pełniący obowiązki dyrektora - dodaje. Dlaczego Robert Jagła nie zakwalifikował się do dalszego etapu konkursu? Brakowało mu wymaganego dwuletniego stażu pracy na stanowiskach urzędniczych i państwowych. Zanim Jagła został dyrektorem biura posła Chlebowskiego, był m.in. kierowcą i właścicielem kiosku. Największym osiągnięciem w jego karierze zawodowej była funkcja wiceprezesa Automobilklubu Sudeckiego w Świdnicy. Robert Jagła jest absolwentem zasadniczej szkoły rolniczej, później ukończył technikum, a dyplom z zarządzania i marketingu zrobił zaocznie na Politechnice Wrocławskiej.