"Nie wszyscy tracą na podwyższaniu stóp procentowych. Dotychczasowe podwyżki stóp procentowych NBP przyniosły bankom nawet około 4 mld zł dodatkowego zysku w skali roku. Każda dalsza podwyżka o 1 pkt proc. to kolejne kilka miliardów" - taki wpis został umieszczony we wtorek na koncie biura prasowego NPB na Twitterze. Pojawiło się pod nim wiele komentarzy, część użytkowników postanowiło nawet zachować screeny z wpisu w obawie, że niedługo zniknie. To nie pierwszy raz, kiedy wpisy Narodowego Banku Polskiego na Twitterze wywołują kontrowersje. Czytaj także: STOPY PROCENTOWE. MOŻLIWA RADYKALNA PODWYŻKA!"Pod koniec roku miała miejsce szarża banku na rynku walutowym w celu osłabienia złotego. Przyniosła ona wysoki zysk NBP (w sumie przekroczył 9 mln zł), którego lwia część w tym roku zasili budżet" - taki wpis pojawił się w listopadzie tuż przed ogłoszeniem wysokości stóp procentowych na oficjalnym koncie NBP. Wpis został usunięty.Wtedy Interia poprosiła o wyjaśnienia, czy konto @BiuroNbp jest podobnie jak @nbppl prowadzone przez pracowników banku. Odesłano nas do wyjaśnień dyrektor Departamentu Komunikacji Narodowego Banku Polskiego na łamach proto.pl. - Profil Biura Prasowego NBP na TT stworzyliśmy do relacji z wybranymi dziennikarzami, szczególnie tam aktywnymi. Część dziennikarzy zaznacza na profilach, że przedstawia prywatne opinie. Często nie ma tam miejsca na analizy racji obu stron, za to są tam emocje, prywatne sympatie, impulsowość i działanie pod wpływem chwili. Szukaliśmy sposobu na dopasowanie się do tego trybu, ale i wyzwań jakie narzuca komunikacja twitterowa. Mówimy wprost, czasem dosadnie, poważnie, a czasem mniej służbowo. Profil Biura Prasowego NBP ma bardziej ludzkie oblicze - są emocje, jest riposta, jest na czas. Ten kanał komunikacji traktujemy również jako narzędzie do odpowiedzi na hejt i dezinformację, ale przede wszystkim jako uzupełnienie smsowej, mailowej i telefonicznej korespondencji. Do oficjalnej komunikacji banku pozostaje profil @nbppl - wyjaśnił Piotr Turek.