"One Billion Rising"/ "Nazywam się Miliard" to akcja ogólnoświatowa; w Polsce organizowana jest w tym roku po raz trzeci, koordynuje ją Fundacja Feminoteka. Tematem przewodnim tegorocznej akcji będzie rewolucja. "Tańczyliśmy. Domagaliśmy się sprawiedliwości. Teraz domagamy się zmian. I tylko radykalny zwrot w świadomości i odważniejsze, bardziej śmiałe i bardziej kreatywne oraz zdecydowane działania mogą doprowadzić do zmian" - można przeczytać na międzynarodowej stronie akcji. Również polscy koordynatorzy akcji zwracają uwagę na konieczność wprowadzenia zmian. Prezeska Fundacji Feminoteka Joanna Piotrowska w rozmowie z PAP zwróciła uwagę, że kobiety są obecnie największą grupą doświadczającą przemocy, a kwestia ta wymaga podjęcia poważnych działań i nie powinna być wykorzystywana w grze politycznej. "Chcemy, żeby nastąpiła rewolucja, żeby nareszcie wszystkie służby zajmujące się problematyką przemocy zwróciły uwagę na przemoc wobec kobiet. Żeby ta pomoc była realna, żeby była zgodna z prawem, żeby wszystkie służby właściwie reagowały" - tłumaczyła Piotrowska. W całym kraju akcja zaplanowana jest w niemal 50 miejscowościach, m.in. w Bydgoszczy, Gdańsku, Gdyni, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Szczecinie i Warszawie. Niektóre wydarzenia są organizowane przez kilkunastoosobowe grupy, w innych może wziąć udział nawet kilkaset osób. W stolicy akcja odbędzie się w sobotę o godz. 13.00 w Pasażu Wiecha. "W zeszłym roku było około 500 osób w Warszawie, spodziewamy się, że w tym roku będzie podobnie" - mówi Piotrowska. Corocznie Fundacja Feminoteka wybiera temat przewodni akcji. W pierwszym roku zwracano uwagę na problematykę gwałtu, natomiast w kolejnym poruszano kwestie związane z problemem molestowania i przemocy wobec młodych dziewcząt. Tegoroczna akcja ma zwrócić uwagę opinii publicznej w Polsce na problem przemocy wobec kobiet z niepełnosprawnościami ruchowymi i intelektualnymi. Osoby niepełnosprawne ruchowo zaprezentują specjalny taniec, przygotowane są również klipy z tłumaczeniem migowym piosenki, do której tańczy się w czasie akcji. "Mamy nadzieję, że również te grupy do nas dołączą, bo wiemy, że jest im trudno zaprotestować i domagać się swoich praw i my też w ich imieniu będziemy się tego domagać" - powiedziała Piotrowska. Jak wynika z raportu "Przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet, w tym kobiet starszych i kobiet z niepełnosprawnościami" przygotowanego w 2013 r. na zlecenie Rzecznika Praw Obywatelskich, blisko 80 proc. kobiet niepełnosprawnych pada ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Kobiety z tej grupy są znacznie bardziej narażone na przemoc, w tym przemoc instytucjonalną. System przeciwdziałania przemocy w rodzinie nie uwzględnia specyficznej sytuacji kobiet starszych i kobiet z niepełnosprawnościami. W raporcie zwrócono również uwagę, że ze względu na nieuwzględnienie w systemie specyfiki kontaktu z kobietami niepełnosprawnymi, często mają one utrudniony lub całkowicie uniemożliwiony dostęp do pomocy zarówno prawnej, jak i psychologicznej. Akcję "One Billion Rising" zapoczątkowała Eve Ensler, autorka książki "Monologi waginy", działaczka feministyczna i antyprzemocowa. Po fali gwałtów w USA w 2011 r. napisała w portalu The Huffington Post tekst pt. "Mam dość", w którym oznajmiła, że ma dość usprawiedliwiania gwałtów, przerzucania odpowiedzialności na ofiarę, bezkarności sprawców. "Żyjemy na planecie, na której w ciągu swojego życia około miliarda kobiet padnie lub padło ofiarą gwałtu" - napisała i zapowiedziała akcję "Powstanie Ofiar Gwałtu - One Billion Rising" na Walentynki 2013 r., kiedy to wspólnie zatańczyć miało miliard osób sprzeciwiających się przemocy wobec kobiet. Wspólnym mianownikiem akcji jest taniec, ponieważ - jak tłumaczyła Elsner - tańcząc rządzi się swoim ciałem, wspólny taniec wyzwala energię, natomiast gwałt i przemoc odbierają władzę nad własnym ciałem.