Działalność charytatywna Jurka Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy budzi u części społeczeństwa negatywne emocje. W sieci nie brakuje komentarzy, których autorami są osoby, które z różnych powodów nie popierają akcji. Jurek Owsiak podzielił się w mediach społecznościowych historią skruszonego hejtera, który zdecydował się przeprosić za swój "chamski komentarz" i wyraził ubolewanie nad tym, że go napisał. "Dzień dobry Panie Jerzy. W ostatnią niedzielę zakończyło się kolejne Święto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przynajmniej powinno być to święto. Niestety to, co powinno łączyć, stało się za sprawą wielu kłamliwych dziennikarzy tworzących naprędce swoje bazowane na emocjach artykuły kolejną wrzutką do tworzenia podziałów między ludźmi" - brzmią pierwsze zdania listu "nawróconego" hejtera. "Przyznaję, że i ja wpadłem w sidła tej dziennikarskiej nagonki, zamieszczając pod jednym z artykułów chamski komentarz, dotyczący Pana i Pańskiej działalności. Dla Pana pewnie to żadne novum, bo takich komentarzy ma Pan wiele, a osoby, które je piszą ,po kilku minutach wracają do swoich obowiązków. W moim przypadku stało się jednak inaczej" - kontynuuje autor listu. WOŚP 2023. Hejter przeprasza Owsiaka. "Poczułem wstyd, jak tak można" Dalej możemy przeczytać, że "komentarz napędzany sprytną dziennikarską manipulacją" stał się dla jego autora swoistym olśnieniem. "To był czynnik do przemiany z internetowego hejtera w człowieka, który inaczej spojrzał na Pana osobę i Pańską działalność" - czytamy. "Kiedy po opublikowaniu tego komentarza na forum przeczytałem go ponownie, poczułem wstyd i autentycznie coś we mnie pękło. Pomyślałem wtedy - jak można człowiekowi, który pomógł tylu ludziom, niosąc nie tylko doraźną pomoc w postaci sprzętu medycznego, ale przede wszystkim w postaci niesienia idei pomocy drugiemu człowiekowi, pisać taki komentarz przepełniony hejterstwem" - pisze skruszony hejter. Swoje szczere wyznanie zakończył słowami: "Czasu nie cofnę. Jedyne co mogę zrobić to Pana przeprosić i wspomóc finansowo Pańską fundację. Napisałem do Pana, bo chcę, żeby Pan wiedział, że obok dużych cudów, jakie dokonuje Orkiestra, są też takie małe, które zmieniają ludzkie umysły i kruszą zatwardziałe serca. Pozdrawiam". 31. finał WOŚP za nami W tym roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbierała fundusze na wsparcie pacjentów, którzy zmagają się z sepsą. W niedzielny poranek 29 stycznia w Polskę ruszyło około 120 tys. wolontariuszy z charakterystycznymi puszkami i naklejkami z logiem w kształcie serca. W nocy z niedzieli na poniedziałek sztab WOŚP poinformował, że udało się zebrać 154 mln 606 tys. 764 zł - nie jest to jednak ostateczna kwota, tą poznamy pod koniec marca. Polska Policja poinformowała w niedzielę późnym wieczorem, że 31. Finał WOŚP był bardzo bezpieczny. "W całym kraju odnotowaliśmy zaledwie kilka incydentów" - podano we wpisie na Twitterze.