"W dniach 17.12-21.12 bierzemy zbiorowe L4. Żądamy 1000 zł podwyżki od 1.02.2019 r. Jeżeli rząd nas nie wysłucha, akcję powtarzamy po Nowym Roku. Mamy dość niskich zarobków i coraz trudniejszych warunków pracy. Nie czekajmy na związki zawodowe, bo efekty ich pracy są marne i niewidoczne. Zjednoczmy się na dole!" - takie oświadczenie pojawiło się kilka dni temu. Czy protest nauczycielski konsultowany był ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego? Jak twierdzi w rozmowie z serwisem money.pl szef związku Sławomir Broniarz, ZNP nie jest pomysłodawcą protestu. "Nie jesteśmy inicjatorem poniedziałkowego protestu, ale ciepło przyglądamy się działaniom nauczycieli. Jutro zbiera się Zarząd Główny i podejmiemy decyzję o formie strajku" - powiedział Broniarz. Jak dodał, ZNP "nie dysponuje informacjami na temat liczby nauczycieli, którzy nie stawili się w poniedziałek do pracy".