- Chodzi o zwiększenie gotowości dowództwa (...), a nie sił. Zwiększenie gotowości oznacza, że potrzebujemy więcej personelu z krajów (członkowskich), więcej sprzętu i musimy poprawić ogólną zdolność do odpowiedzi na różne wyzwania - powiedział dziennikarzom przedstawiciel NATO. - A zatem celem nie jest zwiększenie liczby żołnierzy stacjonujących w krajach na wschodzie Sojuszu, a jedynie jakości dowództwa (korpusu) - wyjaśnił. Jak dodał, plany te to część odpowiedzi Sojuszu na rosyjskie działania na Ukrainie. Będzie to tematem wtorkowego posiedzenia ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Przed posiedzeniem ma też dojść do spotkania szefów resortów obrony Polski, Danii i Niemiec (z Polski w spotkaniu ma wziąć udział wiceszef MON Robert Kupiecki). Formacje z tych trzech krajów stanowią trzon Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego, ale w jego skład wchodzą w sumie żołnierze z 13 państw. Do zadań utworzonego w 1999 r. korpusu należy planowanie i prowadzenie działań związanych z kolektywną obroną w NATO, wspieranie operacji pokojowych czy też planowanie i prowadzenie operacji humanitarnych. O planowanym przez Sojusz wzmocnieniu Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego napisał w niedzielę niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Kryzys na Ukrainie i jego konsekwencje dla członków NATO będą głównym tematem spotkania ministrów obrony państw Sojuszu we wtorek i w środę. Według źródeł w NATO ministrowie dokonają przeglądu podjętych już działań, które mają służyć wzmocnieniu bezpieczeństwa członków Sojuszu w obliczu działań Rosji. - Przyglądamy się sytuacji i oceniamy, czy zrobiliśmy wystarczająco dużo. Jeśli jacyś sojusznicy niepokoją się o swoje bezpieczeństwo, to jest to powód do zaniepokojenia dla całego NATO. Będziemy robić tyle, ile trzeba i tak długo, jak będzie trzeba. Zaplanujemy kolejne ćwiczenia, zaktualizujemy oceny zagrożenia, plany reagowania kryzysowego, wzmocnimy Siły Odpowiedzi NATO - powiedział dziennikarzom wysoki rangą przedstawiciel NATO. Spotkanie ministrów obrony państw Sojuszu, pierwsze od anektowania przez Rosję ukraińskiego Krymu, ma przygotować grunt pod wrześniowy szczyt NATO w Walii, gdzie konsekwencje kryzysu na Ukrainie także będą głównym tematem. Z Brukseli Anna Widzyk