Ale jej droga do teatru wiodła także przez muzykę, była absolwentką szkoły muzycznej, pisała teksty piosenek dla Emade, z laureatem wrocławskiego Przeglądu Piosenki Aktorskiej Bartkiem Porczykiem przygotowała skandalizujący spektakl-recital Smycz (2006). Była asystentką René Pollescha przy jego Raggazzo dell'Europa. Swoje najważniejsze przedstawienia zrealizowała u Grzegorza Jarzyny w TR Warszawa oraz na scenach dolnośląskich: we Wrocławiu, Jeleniej Górze, Wałbrzychu. Każde przedstawienie Natalii Korczakowskiej to próba nowej konwencji, zmiana tonacji, przestrojenie wrażliwości. Zasiedlone przez toksy-czną rodzinę mieszkanie w bloku było Strefą działań wojennych (2006). Śmierć człowieka wiewiórki (2007) czyli surrealna wizja losu grupy Baader-Meinhoff posłużyła jej do ukazania terroryzmu jako mody intelektualnej. W Elektrze (2008) antyczny chór stał się głosem władzy, nadzoru i opresji wcielonym w postacie trzech strażniczek w wojskowych uniformach pilnujących Pałacu Atrydów, zamienionego w złowrogą łaźnio-rzeźnię, w której szlachtuje się dekadenckich arystokratów. Stawrogin. Wieczór autorski (2008) był oparty na usuniętym z Biesów rozdziale, Korczakowska potraktowała go jako całkiem osobny utwór, dzieło "literackie" bohatera Dostojewskiego. Inną powieść Dostojewskiego Skrzywdzonych i poniżonych (2008), zatytułowała Nelly i przeczytała przez pryzmat jednego pytania: Dlaczego umiera niewinne dziecko? W Solaris. Raporcie (2009) zbudowała na scenie fascynująco klaustrofobiczną przestrzeń stacji kosmicznej, fabryki fantomów, której miłość jest darem i przekleństwem zarazem. To było więzienie podświadomości, kropla ludzkiego świata zastygła wewnątrz niepojętego kosmicznego organizmu. W jej spektaklu odbywał się sąd nad człowiekiem i złem, jakie wytwarza. Ale sędzią nie był Ocean, tylko inni ludzie, bo to my na widowni zostaliśmy jej decyzją zrównani z wszechmogącą "istotą" wymyśloną przez Lema. Dynastia (2010) tasiemcowa opowieść Carringtonach z Denver, którą dwadzieścia parę lat temu oglądali w telewizji chyba wszyscy Polacy, była mitem w stylu pop, tragedią grecką przemienioną w melodramat. Korczakowska stworzyła teatralną syntezę jej wątków, nasyciła persyflażowy scenariusz skojarzeniami z Czarodziejską Górą Manna i Filoktetem Sofoklesa. Z melodramatu trafiliśmy na powrót do tragedii. Reżyserka błyskotliwie udowodniła, że gdyby pójść za rzuconymi w Dynastii od niechcenia tropami, wyjdzie nam z niej inny wariant Aniołów w Ameryce.