Ich zdaniem, w ten sposób urzędnicy rządzącej koalicji próbują utrudnić dostęp opinii publicznej do informacji. Decyzję o ograniczeniu prasowych akredytacji dla "Naszego Dziennika" szef Biura Prasowego Sejmu Jarosław Szczepański podjął samodzielnie, nie informując o tym wicemarszałków Sejmu: i . Sprawą zajmie się Prezydium Sejmu. - W tej chwili interweniuję w tej sprawie osobiście, ale będę też naciskał na oficjalne stanowisko całego klubu w tej sprawie - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk. Jeszcze wczoraj do marszałka Sejmu wpłynęło pismo posła (PiS). Parlamentarzysta stawia sprawę bez ogródek: to polityczne szykany. - Powołany przez Pana Marszałka na szefa Biura Prasowego Kancelarii Sejmu pan Jarosław Szczepański zamiast ułatwiać pracę dziennikarzom i stwarzać im dogodne warunki do wykonywania swej misji, uniemożliwia im wykonywanie obowiązków dziennikarskich - uważa Girzyński.