"Chodzi o stwierdzenie w dokumentach medycznych zmian pourazowych i cech identyfikacyjnych, które nie istniały, oraz nieopisanie istniejących zmian pourazowych i cech identyfikacyjnych" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak. "Najwyższa pora, bardzo słuszny ruch, to wręcz konieczne, by takie postępowanie z urzędu zostało wszczęte i przeprowadzone" - zaznacza mec. Małgorzata Wassermann, córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej. "Szkoda, że tak długo to wszystko trwa" - dodaje mecenas, która od dłuższego czasu wielokrotnie podkreślała wraz z innymi bliskimi ofiar, iż rosyjska dokumentacja medyczna zawiera ewidentne błędy, a wręcz fałszerstwa. Ich zastrzeżenia potwierdziły się podczas ekshumacji kilku osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 r. Najbardziej drastyczne były przypadki pomylenia przez Rosjan ciał kilku ofiar, co ujawniły właśnie ich ekshumacje w 2012 r.