Rząd w Berlinie przyjął nowy plan działań dla obrony cywilnej. Jeden z punktów mówi o prowadzeniu akcji informacyjnej wśród ludności cywilnej, aby nakłonić mieszkańców do gromadzenia zapasów żywności i wody na okres 10 dni dla danego gospodarstwa domowego. W ten sposób Niemcy mają się przygotować na skutki "różnych zagrożeń". Nasz rząd - pisze "Nasz Dziennik" - nie widzi potrzeby, aby prowadzić podobne działania. "W Polsce nie ma zagrożenia terrorystycznego, nie ma potrzeby robienia zapasów" - wyjaśnia szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Jednak część ekspertów jest przekonana, że zapobiegliwość ludzi jest wskazana. Zapasy żywności i wody przydałyby się zwłaszcza w sytuacjach różnych klęsk żywiołowych lub wyłączenia prądu w dłuższym okresie na znacznym obszarze. W części europejskich państw, np. Austrii, Szwajcarii czy Finlandii, obowiązują regulacje zalecające ludności gromadzenie wody i żywności.