"Nasz Dziennik" o pielgrzymce: Skandal

Zablokowanie przez policję pieszej pielgrzymki z Łowicza na Jasną Górę to atak na wolność kultu religijnego w Polsce - pisze środowy "Nasz Dziennik". Publikuje też list kilku stowarzyszeń katolickich do premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie.

Pątnicy z Łowicza na trasie pielgrzymki do Częstochowy w Budziszewicach
Pątnicy z Łowicza na trasie pielgrzymki do Częstochowy w Budziszewicach Grzegorz Michałowski PAP

Jak czytamy w "ND", piesza pielgrzymka łowicka wczoraj została ostatecznie rozwiązana. Gazeta przypomina, że "pierwszego dnia pątniczy szlak zakończył się interwencją policji, drugiego dnia na skutek kolejnej interwencji przewodnik pielgrzymów ks. Wiesław Frelek zdecydował o jej zakończeniu". "Tej skandalicznej sytuacji nie usprawiedliwiają przepisy związane z epidemią" - ocenia "Nasz Dziennik".

"Dziwne jest to, że ani zaborcy, ani okupanci - choć utrudniali pielgrzymowanie - nie zatrzymali nigdy pielgrzymki łowickiej, która na Jasną Górę wyruszyła w tym roku 365. raz. Tym razem udało się to policji w wolnym kraju" - mówi "Naszemu Dziennikowi" ks. bp Józef Zawitkowski. "To właśnie łowicki biskup pomocniczy senior w poniedziałek rano wyprowadził z kościoła Sióstr Bernardynek w Łowiczu 365. Pieszą Pielgrzymkę Łowicką na Jasną Górę. Po mszy św. wyruszyło ok. 130 osób" - przypomina gazeta.

"ND" publikuje też list czterech stowarzyszeń katolickich do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym wyrażają one oburzenie działaniami policji. Zdaniem autorów listu działania te stanowiły "bezprawne prześladowania parafii na Podkarpaciu". "Podejmowane wobec nich działania Policji i Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie znajdują umocowania prawnego, są niezgodne z przepisami rangi ustawowej, Konstytucją i Konkordatem" - dowodzą stowarzyszenia: Europa Tradycja, Klub Inteligencji Katolickiej w Mielcu, Stowarzyszenie Mieszkańców Krosna i Stowarzyszenie Jaślanie - Łączy nas Jasło.

Według sygnatariuszy listu "dziś okazało się, iż następuje eskalacja działań władzy państwowej skierowanych przeciwko Kościołowi i katolikom". "Policja rozpędziła 365. Łowicką Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę. Być może również w tym przypadku Pan Premier, czy ktoś z administracji publicznej podległej Panu Premierowi 'został źle poinformowany przez swoje zaplecze'" - głosi list. "Jeśli tak, uprzejmie informujemy, iż zgodnie z ustawą o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 maja 1989 roku (...) Kościół rządzi się w swych sprawach własnym prawem, swobodnie wykonuje władzę duchowną i jurysdykcyjną oraz zarządza swoimi sprawami" - dowodzą autorzy listu.

Zwracają ponadto uwagę, że pielgrzymki są kultem publicznym. "Tak więc rozganianie pielgrzymki przez Policję, z prawnego punktu widzenia jest dokładnie tym samym, co wkroczenie Policji w analogicznych celach do kościoła podczas nabożeństwa. W jednym i drugim przypadku chodzi o sprawowanie kultu, co jest objęte tym samym reżimem prawnym i wyklucza taki rodzaj ingerencji władz państwowych" - przekonują autorzy listu.

Pielgrzymka w czasie epidemii

Wobec Łowickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę ponownie interweniowała policja, tym razem m.in. w okolicach Budziszewic (woj. łódzkie). Pielgrzymka została rozwiązana przez księdza.

Pielgrzymi z Łowicza wędrowali na Jasną Górę już po raz 365. Pielgrzymka rozpoczęła się poranną mszą świętą w kościele sióstr bernardynek. Przewodniczył jej biskup senior diecezji łowickiej Józef Zawitkowski.Grzegorz MichałowskiPAP
Pątnicy zostali zatrzymani przez policję w okolicach Słupi (powiat skierniewicki) z powodu nielegalnego zgromadzenia. Uczestnicy zostali wylegitymowani.
Według relacji naocznego świadka grupa pątników maszerowała zgodnie z wymaganym reżimem sanitarnym, czyli w małych grupach, gęsiego, w maseczkach i w co najmniej dwumetrowych odstępach. "Zgromadzili się dopiero pod kościołem w Budziszewicach" Grzegorz Michałowski PAP
Część pątników wróciła autami i autokarami do domu, a pozostali kontynuowali pielgrzymowanie na Jasną Górę we wtorek. Jedna grupa ponownie została zatrzymana, m.in. okolicach Budziszewic w pow. tomaszowskim w woj. łódzkim. Jak poinformowało Radio Łódź, w tym miejscu pielgrzymka została rozwiązana. "Tak, to prawda. Wracamy do domu dlatego, że jest zakaz pielgrzymowania i koniec" – przyznał na antenie przewodnik ksiądz Wiesław Frelek. Grzegorz Michałowski PAP
Pielgrzymi z Łowicza do Częstochowy mieli dotrzeć w sobotę, w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Łowicka Piesza Pielgrzymka jest jedną z najstarszych w Polsce. Pątnicy wędrują na Jasną Górę nieprzerwanie od 1656 roku. Grzegorz Michałowski PAP
Pątnicy z Łowicza na trasie pielgrzymki do Częstochowy w Budziszewicach Grzegorz Michałowski PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?